Koncertem Natalii Kukulskiej zakończyła się w niedzielę pierwsza edycja PGE Rzeszów Art Festival. Imprezie patronował Rzeszów News.

Głównym założeniem trzydniowego przeglądu było wyłonienie trzech wyróżniających się debiutantów, dla których nagrodą miała być okazja zaprezentowania swoich umiejętności na scenie z Natalią Kukulską. W tym celu w piątek i sobotę zorganizowano warsztaty wokalne, w których wzięło udział 25 osób z całego Podkarpacia. Poprowadziła je oczywiście sama piosenkarka.

Decyzja nie była łatwa

– Jestem podekscytowana. Bardzo jestem ciekawa poziomu wokalnego uczestników i tego, co spotka mnie w Rzeszowie – mówiła w rozmowie z nami Kukulska.

Dziś już wiemy, że decyzja nie była łatwa. „Jestem totalnie zbudowana. Jak oni śpiewają! Radocha wielka” – napisała już w piątek na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.

Jak nam wyjawiła, nie chciała nikogo skrzywdzić, bo wśród uczestników warsztatów znalazło się wiele interesujących głosów. Dlatego z trzech zrobiła się okrągła dziesiątka. To ci szczęśliwcy pojawili się u boku gwiazdy festiwalu na scenie Instytutu Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego w niedzielny wieczór.

Ogromna szansa i wyróżnienie

Wśród tych, których zdolności wokalne zauważyła Natalia znalazła się m.in. Mariola Niziołek.

– Jestem szczęśliwa, że mogłam wziąć udział w warsztatach. Dodatkowo przeszczęśliwa, że pojawiłam się na scenie u boku tak popularnej i lubianej wokalistki. Natalia przekazała nam szereg cennych uwag, służyła radami. Od każdego z tych wielkich można nauczyć się czegoś nowego, cennego. Przynajmniej dla mnie to ważne, bo profesjonalnie od 12 już lat zajmuję się tylko i wyłącznie muzyką. Skończyłam studium wokalne i mam własny zespół. Tak, jak w przypadku Natalii, muzyka to całe moje życie – podkreśla Mariola.

Wtórował jej Michał Ernest Podgórski, który także znalazł się wśród dziesięciu szczęśliwców. Na co dzień pracuje w zakładzie optycznym, ale jak podkreśla z uśmiechem, patrzy na świat oczami muzyki. Ona jest jego prawdziwą pasją.

– To prawdziwy zaszczyt zaśpiewać z Natalią na scenie jedną z jej piosenek. Doceniam to bardzo. Wspaniała przygoda. Jeśli tylko mi się uda, za rok wezmę udział w kolejnych warsztatach. Może znów mi się poszczęści – mówił Michał.

W dziesiątce wokalistów, którzy zaśpiewali z Natalią Kukulską, byli także: Magdalena Białorucka, Martyna Malawska-Baran, Magdalena Mazur, Ewa Siembida, Katarzyna Ochał, Oliwia Skóra, Marta Kalandyk, Alan Piątek, Gabriela Pięta.

Żal było siedzieć

Natalia witając się z publicznością zgromadzoną na niedzielnym koncercie, podkreśliła, że i dla niej samej ma on charakter wyjątkowy. Nie często zdarza się bowiem słuchać podobnych połączeń jak koncert elektro-akustyczny z dodatkowymi solistami. Warto także wspomnieć, że artystce towarzyszył także chór akademicki Politechniki Rzeszowskiej.

Trzeba przyznać, że występ Kukulskiej był niezwykle energetyzujący. Aż żal było siedzieć w miejscu. No cóż, nie dało się inaczej. Ci, którzy znają salę Instytutu Muzyki przy Dąbrowskiego, wiedzą o czym piszę. – Muzyka, którą państwo usłyszycie nadaje się raczej do klubu. Mam nadzieję, że powaga tego miejsca i wy sami, wybaczycie nam dźwięki przez nas prezentowane – usprawiedliwiała się z uśmiechem wokalistka.

Na sali, wypełnionej, włącznie z balkonem i dostawkami, po brzegi dało się zauważyć przedstawicieli trzech pokoleń. I choć piosenkarka jest idolem raczej młodego słuchacza, to świetnie „dogadywała się” również z pokoleniem jego rodziców.

Śpiewali i miauczeli

Na koncert złożyły się głównie piosenki z najnowszej płyty artystki „Ósmy plan”. Prócz tytułowej zabrzmiały jeszcze m.in. „Na koniec świata”, „Myśli poczochrane”, „My”, „Pióropusz” i wywołująca mnóstwo kontrowersji „Miau”. Akurat z tym, zaśpiewanym także na bis, rzeszowscy „wspomagacze” gwiazdy radzili sobie chyba najlepiej. „Miauczeli”, ile trzeba i się dało.

Rozbrzmiał też cover „Zaopiekuj się mną” z repertuaru grupy Rezerwat. Natalia nie zapomniała także o starszych, lubianych utworach. W zupełnie nowych, czasem zaskakujących aranżacjach przypomniała „Piosenkę światłoczułą”, „W biegu”, „Im więcej ciebie, tym mniej”, „Decymy”, „Pół na pół”, „Comix” czy „Sexi flexi”. Zabrakło może tylko „Puszka Okruszka”! Całości towarzyszyły prezentacje multimedialne i niezwykle bogata oprawa świetlna.

Będzie kolejny festiwal

Wraz z ostatnim dźwiękiem pierwszy PGE Art Rzeszów Festival przeszedł do historii. Później jeszcze odczytano list od prezydenta Tadeusza Ferenca, który przesłał piosenkarce kosz kwiatów. Były też wspólne zdjęcia i autografy. Ponad godzinę Natalia, mimo zmęczenia, podpisywała swoje albumy. Dobrze wie, że bez fanów artysta nie istnieje.

Jak powiedział nam Maciej Szela, który jest pomysłodawcą całego przedsięwzięcia, piosenkarka była zachwycona pomysłem i obiecała wspierać organizatorów kolejnych edycji imprezy.

A ta, już wiemy, odbędzie się. – W przyszłym tygodniu siądziemy i zaczniemy zastanawiać się nad programem przyszłorocznego festiwalu. Czasu nie mamy dużo, bo powinniśmy przygotować go jeszcze do końca listopada. Ale po tym, co działo się przez ostatnie trzy dni, jesteśmy pełni zapału – podkreślił Maciej Szela.

MARCIN KALITA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama