Nocny pożar internatu w Trzcianie. Przyczyną podpalenie? Jest śledztwo

„Łatwiej spłonąć ze wszystkimi niż żyć w samotności” – to fragment wiadomości krążącej w internecie po nocnym pożarze internatu w podrzeszowskiej Trzcianie. Dyrekcja szkoły nie wierzy, by to któryś z uczniów wywołał ogień. 

 

Jak informowaliśmy, do pożaru doszło minionej nocy ok. godz. 1:30. Pożar wybuchł w jednym z pokoi na piętrze internatu Zespołu Szkół Techniczno-Weterynaryjnych w Trzcianie. Strażacy ewakuowali 232 uczniów, z czego 13 przewieziono do szpitala. To nastolatki w wieku 14-17 lat, wśród nich było siedem Ukrainek. Na szczęście, nikomu nic poważnego się nie stało. W chwili zdarzenia, uczniowie byli pod opieką dwóch wychowawców. 

Przyczyny pożaru ustala policja. Tymczasem w środowisku szkolnym ZSTW zaczynają krążyć informacje, że pożar został zaplanowany. Jedna z nich mówi o tym, że na Instagramie, pół godziny przed wybuchem ognia, pojawiła się wiadomość jednej z uczennic szkoły takiej treści: „Wszyscy igramy z ogniem. Boję się, ale łatwiej jest spłonąć ze wszystkimi niż żyć w samotności”. 

Wiadomość miała zamieścić jedna z czterech ukraińskich nastolatek, które mieszkają w  pokoju, gdzie wybuchł pożar. Jesteśmy w posiadaniu kopii tej wiadomości. Policja nic o tym nie wie. – Nikt w tej sprawie nie został zatrzymany. Na miejscu zdarzenia prowadzone są oględziny z udziałem biegłego, mające wyjaśnić przyczyny pożaru – mówi Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.

Janusz Jakubek, dyrektor ZSTW, mówi, że pierwszą osobą, która zareagowała na pożar, był wychowawca. – Użył on gaśnicy. Coś do gniazdka elektrycznego było wsadzone. Ogień jednak rozprzestrzenił się, dlatego wezwano straż – mówił nam dyrektor Jakubek. Na stałe w internacie mieszka 260 osób, wśród nich jest 22 Ukraińców. Ci ostatni są pod opieką organizacji „PanPolski”.

Jak poinformował w piątek Artur Grabowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, przedstawicielka „PanPolski” zobowiązała się, że poinformuje rodziców ukraińskich uczniów, że trafili oni do szpitala. Rodzicom ma też polecić, by jeszcze w piątek przyjechali do Rzeszowa. 

Śledztwo w sprawie pożaru wszczęła Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie, która z Komisariatem Policji w Głogowie Małopolskim zbiera materiał dowodowy. – Ustalane jest, czy pożar był przyczyną nieszczęśliwego wypadku, czy też był skutkiem umyślnego sprowadzenia zdarzenia pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach – poinformował prokurator Artur Grabowski.

Dyrekcja szkoły nie wierzy, by któryś z uczniów chciał celowo doprowadzić do pożaru. – Większość Ukraińców ma celujące oceny, uczą się rewelacyjnie, nie sprawiają żadnych kłopotów wychowawczych. Nigdy nie mieliśmy z nimi żadnych kłopotów. Życzyłbym sobie, by polskie dzieci były tak dobre w nauce i zachowaniu. W umyślne podpalenie nie wierzę – podkreśla Janusz Jakubek. 

(ram)

redakcja#

Reklama