Na Podkarpaciu wykryto nowe ogniska afrykańskiego pomoru świń. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego planuje odstrzały dzików.
– W czerwcu potwierdzono przypadek ASF w jednym z gospodarstw domowych w powiecie mieleckim. To dla nas bardzo ważny powiat, są tam zlokalizowane największe pogłowie świń w regionie, a więc występowanie tam ASF wiąże się z dużymi konsekwencjami dla hodowców i dla gospodarki – ostrzegała w środę wojewoda podkarpacka Ewa Leniart.
Planowany odstrzał
W ognisku w Książnicach w powiecie mieleckim uśmiercono i zutylizowano 39 świń. W promieniu 2 km są dwa ogniska ASF u dzików. Istnieje też podejrzenie kolejnego ogniska w pobliskim gospodarstwie domowym, gdzie znajdują się 23 świnie.
Dlatego w środę w obradowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Wojewodzie towarzyszyli Mirosław Welz, główny lekarz weterynarii, oraz Janusz Ciołek, wojewódzki lekarz weterynarii.
– Nasze dochodzenie wykazało, że w pobliżu ogniska jest bardzo dużo tropów dzików. Do poszukiwań zaangażowano 150 żołnierzy. 26 i 27 czerwca znaleziono osiem padłych dzików – relacjonował Janusz Ciołek.
Zapowiedział też kolejne poszukiwania, akcje odstraszające dziki i „intensywny odstrzał”. Ma to powstrzymać rozprzestrzenianie się ASF w powiecie mieleckim i na sąsiadujące z nim powiaty.
Ochrona powiatów
Wsparcie dla zagrożonych powiatów dębickiego i ropczycko-sędziszowskiego, w których znajduje się 1/3 populacji trzody chlewnej na Podkarpaciu, obiecał także Mirosław Welz.
– Wirus rozprzestrzenia się w środowisku naturalnym przez dziki. On niedzieli trwają lotnicze poszukiwania i szacowanie ich liczebności. To ułatwi redukcję populacji i ograniczy rozprzestrzenianie się wirusa – ocenił główny lekarz weterynarii.
W planach są również grodzenia obszarów leśnych i przeprowadzenie akcji informacyjnej. – Musimy uświadamiać rolników i hodowców, jak powinni postępować, by nie wnosić choroby do swoich gospodarstw – podkreślał w środę Welz. – Działania bioasekuracyjne stanowią twierdzę przed wirusem. Bez nich wszystko to, co robimy, nie wystarczy – dodawał.
Od początku 2021 roku na Podkarpaciu potwierdzono 104 ogniska ASF u dzików. Najwięcej w powiecie lubaczowskim i jarosławskim.
Pierwszy przypadek afrykańskiego pomoru świń wykryto na Podkarpaciu w 2018 roku. ASF jest niegroźny dla ludzi.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl