Obywatele RP u komendanta policji. W obronie zatrzymanych podczas Strajku Kobiet

Reklama

Obywatele RP napisali broszurę dla podkarpackich policjantów. Ma uświadamiać, że zatrzymania podczas strajków kobiet są bezprawne. 

 

W piątek o godz. 14:30 w Komendzie Wojewódzkiej Policji przy ulicy Dąbrowskiego w Rzeszowie zjawili się przedstawiciele Obywateli RP – Bogna Kuśnierz, Dariusz Bobak i Marta Połtowicz-Bobak. 

Przygotowali świąteczne pierniki przedstawiające pomnik Czynu Rewolucyjnego z piorunem (symbol Strajku Kobiet) i ośmioma gwiazdami pośrodku (zakamuflowane „jebać PiS”), a także pismo do nadinsp. Henryka Moskwy, komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.

To ostatnie złożyli u dyżurnego komendy. Dokument podpisała także Lidia Górska. Obywatele proszą w nim o uświadamianie funkcjonariuszy, że strajki kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego są legalne, a legitymowanie i zatrzymywanie uczestników – nieuzasadnione.

Happening Obywateli RP jest pokłosiem interwencji poselskiej Klaudii Jachiry, posłanki Koalicji Obywatelskiej, z początku grudnia. Jachira domagała się od komendanta głównego policji potwierdzenia, że zatrzymania demonstrantów są zasadne. Otrzymała wymijającą odpowiedź.  

– Chcemy uświadomić policję, zwłaszcza szeregowych funkcjonariuszy, bo ich dowódcy prawdopodobnie o tym wiedzą, że wykonania rozkazu, jeżeli jest niezgodny z prawem, należy odmówić – mówi Dariusz Bobak z Obywateli RP. 

Bobak został zatrzymany podczas ostatniego Strajku Kobiet w Rzeszowie. Na policjantów złożył do sądu zażalenie. – Na komendzie spędziłem 2,5 godz. Przeszukano mnie, wypuszczono – wspomina Bobak. 

Po strajkach w stolicy Podkarpacia policja prowadzi aktualnie 28 postępowań (według stanu na 1 grudnia). Żadne z nich nie trafiło, jak dotąd, do sądu.

Do pisma Obywatele RP dołączyli broszurkę zredagowaną przez mec. Radosława Baszuka oraz zespół Obypomocy. – Zgromadziliśmy w niej m.in. wyroki sądów, które zapadły w sprawie osób demonstrujących od maja do października – mówi Dariusz Bobak.

Na potrzeby pisma Obywatele wzięli pod lupę 787 wyroków. – Tylko 4 proc. zatrzymanych uznano za winnych. W większości przypadków policja się myli – twierdzi Bobak. 

Policja: większość wyroków jest skazująca 

Podobnymi statystykami jest jednak zdziwiona podkarpacka policja.

– Nie są prawdziwe informacje o tym, aby sądy masowo umarzały czy uniewinniały osoby obwinione o wykroczenia związane z naruszeniem określonych nakazów i zakazów. W zdecydowanej większości spraw orzeczenia sądów są skazujące – oświadcza z kolei podinsp. Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.

Swoich działań policja nie uważa też za zbyt pochopne. Przypomina o wprowadzonych obostrzeniach w związku z pandemią koronawirusa. W zgromadzeniach publicznych może uczestniczyć nie więcej niż 5 osób, a uczestnicy mają obowiązek zasłaniać usta i nos oraz zachować dystans.

– Policja ma prawo podejmować czynności wobec osób naruszających te ograniczenia – przekonuje podinsp. Tabasz-Rygiel.

– Rozporządzeniem nie można zmienić praw ustalonych przez przepisy wyższego rzędu, w tym Konstytucję. Sądy to potwierdzają – odpowiada Dariusz Bobak i podkreśla, że broszura powstała z myślą o szeregowych policjantach. – To oni działają bezpośrednio. Gdy nadejdzie czas rozliczeń, to oni będą ponosić odpowiedzialność, bo ich dowódcy się jej wyprą – przestrzega działacz Obywateli RP. 
 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama