(zdjęcie: freepik) Policjanci przypominają że oszuści używają wielu sztuczek by wyłudzić pieniądze od seniorów
Reklama

Trzy miesiące spędzi w areszcie oszust, który wyłudził od mieszkanki Niechobrza ponad 40 tysięcy złotych. Na szczęście policjanci odzyskali całą skradzioną sumę. 38-latkowi grozi do 8 lat więzienia.

W ubiegły poniedziałek około godz. 17, do 85-latki z Niechobrza, na telefon stacjonarny zadzwoniła oszustka. W trakcie rozmowy kobieta przekonała ją, że jest jej synową i ma problemy. Wmówiła pokrzywdzonej, że spowodowała wypadek i trafi do więzienia.

– Jednocześnie zażądała od niej 80 tysięcy złotych. Pieniądze miały jej gwarantować uniknięcie odpowiedzialności – informuje aspirant sztabowy Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Oddała kopertę nieznajomemu

Nieznajoma wypytywała też o biżuterię, inne wartościowe rzeczy oraz jej dane osobowe. Zmanipulowana seniorka przyznała, że w domu ma ponad 40 tysięcy złotych. Oszustka poinformowała ją, że za chwilę po pieniądze przyjdzie syn 85-latki w towarzystwie adwokata synowej.

Chwilę później na posesję mieszkanki Nichobrza przyszedł nieznajomy. Kobieta oddała mu kopertę z 42 tysiącami złotych. Gdy mężczyzna bez słowa tłumaczenia odszedł, seniorka wróciła do domu.

– Po chwili zobaczyła idącego z drugiej strony posesji syna. Zapytała się go, dlaczego nie jest na komisariacie razem z synową, która może przecież trafić do więzienia – dodaje policjantka.

Syn ruszył w pościg

Mężczyzna odpowiedział, że żadnego wypadku nie było, a jego żona pije w domu kawę. Od razu domyślił się, że jego mama padła ofiarą przestępstwa. Razem ze swoim krewnym wsiadł do samochodu i pojechał za oszustem. Jadąc za nim zadzwonił na Policję i opowiedział o całej sytuacji.

Reklama

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Dyżurny o sytuacji poinformował wszystkie podległe patrole. O pomoc poprosił też policjantów z ościennych jednostek, które poinformował jakim pojazdem porusza się sprawcą. Policjanci kontrolowali wszystkie drogi wylotowe z Rzeszowa.

– Dzięki tym działaniom mężczyzna został zatrzymany chwilę po tym, jak kierowany przez niego pojazd wjechał na miejsce obsługi podróżnych w Palikówce. Tam zatrzymali go funkcjonariusze I Kompanii Oddziału Prewencji Policji z Komendy Wojewódzkiej Policji z Łodzi – dodaje rzeczniczka.

Przekonywał, że to pomyłka

Zatrzymany to 39-latek, bez stałego miejsca zamieszkania. Mężczyzna od samego początku zaprzeczał, że miał cokolwiek wspólnego z tą sprawą. W trakcie weryfikacji policjanci ustalili, że jest osobą poszukiwaną w związku z popełnionym przestępstwem kradzieży oraz ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Mężczyzna próbował tłumaczyć policjantom, że zjechał na teren miejsca obsługi pasażerów w obawie o swoje bezpieczeństwo, gdyż zauważył, że najprawdopodobniej ktoś go śledzi.

Ponieważ w chwili zatrzymania mundurowi nie znaleźli przy nim pieniędzy należących do mieszkanki Niechobrza, inny patrol prześledził trasę, którą wcześniej przejechał. W Mrowli, na odcinku technicznym autostrady A4, zauważył kopertę, na której widniało nazwisko pokrzywdzonej, a w środku były pieniądze w różnych nominałach. Łącznie 42 tysiące złotych.

Usłyszał zarzuty

Materiał dowodowy w sprawie zebrali policjanci z komisariatu w Boguchwale. Akta sprawy przekazali do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. Prokurator wszczął w spawie śledztwo i przesłuchał 39-latka.

– Przedstawił mu dwa zarzuty dotyczące doprowadzenia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem 85-laki oraz kierowania pojazdem pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych – dodaje rzeczniczka rzeszowskiej Policji.

W środę Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował, że podejrzany najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Pokrzywdzona seniorka już wkrótce odzyska swoje oszczędność.

Red

Reklama