Policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Mielca, który wymyślił historię o pracy w warsztacie i zepsutym samochodzie, aby wyłudzić pieniądze. W ten sposób oszukał kilka osób.
36-latek został zatrzymany w poniedziałek. 12 września br. podszedł do kobiety idącej na zakupy. Opowiedział jej historię o tym, jak naprawiał jej samochód w jednym z warsztatów na terenie Mielca. W celu uwiarygodnienia swojej opowieści podał fałszywe imię i nazwisko, oraz opowiedział, jak pracował w warsztacie, naprawiając auta należące do członków rodziny kobiety.
Mężczyzna prosząc o pożyczkę na naprawę swojego samochodu, powoływał się na nazwiska osób, które faktycznie pracują w warsztacie. Kobieta pożyczyła mu pieniądze. Gdy dowiedziała się, że nikt o tym nazwisku nigdy nie pracował w warsztacie, postanowiła zgłosić sprawę na policję.
Policjanci ustalili, że to nie pierwszy taki przypadek oszustwa, gdy ktoś powołując się na znajomości w warsztacie i wyłudza drobne kwoty pieniędzy od przechodniów.
Wczoraj (29 września) funkcjonariusze postawili zarzut oszustwa mieszkańcowi Mielca. Tłumaczył, że historię o pracy w warsztacie wymyślił, żeby zdobyć pieniądze na papierosy. Policjanci ustalają pokrzywdzonych i wyjaśniają okoliczności innych oszustw, których dopuścił się 36-latek.
redakcja@rzeszow-news.pl