„To nie jest park na spacery z dziećmi, to jest melina!” – napisała do nas pani Małgorzata, Czytelniczka Rzeszów News. Uważa, że plac Wolności w Rzeszowie powinien natychmiast być odnowiony, nawet kosztem drzew.
O placu Wolności w Rzeszowie w ostatnim czasie mówi się najwięcej w kontekście postawienia tam pomnika Józefa Piłsudskiego. Inwestycja ma zwolenników i przeciwników. Ci drudzy nie chcą, by z placu zniknęły drzewa. Aby pomnik Piłsudskiego tam stanął – według ostatnich założeń – musiałoby zostać wyciętych około 30 drzew.
Społeczny Komitet Budowy Pomnika chciałby, aby rzeźba marszałka stanęła 11 listopada br. w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Szanse na to są marne, bo do ostatniego przetargu zgłosiła tylko jedna firma i za postawienie pomnika zażyczyła sobie prawie 900 tys. zł. Ratusz na ten cel ma ok. 530 tys. zł. Do 11 listopada jest coraz bliżej…
I jak tu wyjść na spacer z dzieckiem?
Tymczasem do naszej redakcji dotarł list pani Małgorzaty, skierowany do wszystkich „obrońców” parku na placu Wolności i przeciwników pomnika Piłsudskiego. Poniżej jego treść z niewielkimi zmianami od redakcji.
„Nie mogę już czytać o tym, jak władze chcą zabrać piękne miejsce pełne zieleni, że chcą wybetonować Rzeszów. Gdzie tu wtedy pójść z dziećmi? To nie jest park na spacery z dziećmi, to jest melina! Bezdomni tu non stop piją, śpią na ławkach i po krzakach, sikają, zaczepiają ludzi.
Najgorsze, że w ostatnim czasie takich osób jest coraz więcej i nikt z tym nic nie robi. Wszędzie śmierdzi, butelki w krzakach i porozbijane szkło w trawie i na chodnikach – to już norma.
Załączone zdjęcie, to niedziela, godzina 15:00. I jak tu wyjść na spacer z dzieckiem? Takie obrazki to codzienność, nie mówiąc o wyciąganiu monet z fontanny czy krzykach, kłótniach i tłuczeniu szkła. Park może być piękny z alejkami, pomnikiem i kwiatami, ale bez krzaków-melin i ławek okupowanych przez bezdomnych!”
Małgorzata, Czytelniczka Rzeszów News (nazwisko do wiadomości redakcji)
redakcja@rzeszow-news.pl