Zamknięte na klucz pergole są winne temu, że pracownicy MPGK nie odbierali śmieci od mieszkańców Rzeszowa. Efekt? Góry odpadów walających się po ziemi. Bałagan ma być uprzątnięty do soboty.
„Śmieciowy Armagedon” ogarnął Rzeszów. Brakuje kubłów, a jak się wchodzi do pergoli, to aż robi się słabo od walających się po ziemi śmieci. Nie lepiej mają mieszkańcy domów jednorodzinnych – nie wiedzą, kiedy będą odbierane odpady, bo nie dostali harmonogramu wywozu. Do tego zmieniły się trasy przejazdu śmieciarek, co sprawy też nie ułatwiło.
„Harmonogram wywozu jedno, a wywóz drugie. Na Staromieściu w ostatnią sobotę wywozili plastik, a w harmonogramie tego nie było”, „Za co Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej bierze pieniądze? Nie możemy się doprosić wywozu śmieci, które za chwilę same zaczną wychodzić ze śmietnika!” – piszą internauci na facebookowej grupie „Sąsiedzi Rzeszów”, przerażani tym, co widzą w pergolach na swoich osiedlach.
„Nie ma nikogo, kto nadzoruje prace MPGK? Miasto innowacji, a wstyd znajomych zaprosić, bo przy samym wejściu do bloku stan śmietnika odstrasza…” – dodają inni.
Na naszym Facebooku są podobne komentarze. „Odbiór szkła i suchych śmieci u nas na osiedlu miał miejsce jakieś 2 miesiące temu!!! Nawrzucali nam worków w każdym kolorze tęczy i każą się bawić w ekologów, ale już o częstym i regularnym odbiorze nie pomyśleli! A gdzie niby mam trzymać cały ten odpad?”.
„U mnie na osiedlu z pergoli i kubłów na szkło śmieci się już dosłownie wysypują. Masakra, co za bajzel”, „Prywatnym posesjom też zmniejszono częstotliwość wywozu, np. szkło było raz w miesiącu a teraz ma być raz na dwa miesiące. Gdzie mamy to wszystko gromadzić? A ceny mają wzrosnąć” – komentują nasi Czytelnicy.
Dziwaczne zmiany
Miasto o „śmieciowym” problemie doskonale wie. Za „drugi Neapol” w Rzeszowie w środę stracił stanowisko prezes MPGK – Juliusz Sieczkowski. A co dalej ratusz zamierza zrobić z bałaganem? – Od czwartku śmieciarki pracują na pełnych obrotach, by do soboty uprzątnąć cały bałagan – mówił nam w piątek Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.
Twierdzi, że cały problem z przepełnionymi pergolami wziął się stąd, że pracownicy MPGK nie odbierali śmieci z tych miejsc, które były zamknięte na klucz. – Wprowadzono jakieś dziwaczne zmiany. Do tej pory było tak, że obsługa śmieciarki posiadała klucz do pergoli, otwierała ją, odbierała śmieci i zamykała – mówi Andrzej Gutkowski.
– Decyzją zarządu MPGK to się zmieniło, o czym poinformowano zarządców nieruchomości telefonicznie, a tak nie powinno być. Takie informacje z odpowiednim wyprzedzeniem powinno się dawać na piśmie – dodaje.
Wiceprezydent Gutkowski twierdzi także, że MPGK miało sporo czasu, by przeanalizować trasy kursów śmieciarek. Nie wie, dlaczego do tej pory nie dostarczono także właściwych kubłów i harmonogramów odbioru odpadów. – To powinno być załatwione najpóźniej do końca przyszłego tygodnia. Tłumaczenie, że harmonogramy są na stronie MPGK jest nie do przyjęcia – uważa Andrzej Gutkowski.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl