Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Rzeszowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn i kobietę, którzy podając się za pracowników administracji plądrowali mieszkania w Rzeszowie.

Do pierwszego zdarzenia doszło 29 kwietnia br. przy ulicy Wincentego Pola. Do 90-letniego właściciela jednego z mieszkań zapukała kobieta. Twierdziła, że jest pracownikiem administracji i musi sprawdzić instalację wodno-kanalizacyjną.

Kobieta weszła z mężczyzną do łazienki i tam co kilkanaście minut sprawdzali stan wody. To był tylko pretekst, by seniora zająć rozmową. 

– W tym czasie do mieszkania wszedł towarzysz kobiety i splądrował mieszkanie. Zabrał 5000 zł. Na korytarzu stał jeszcze drugi mężczyzna, który zabezpieczał sprawców – mówi Wojciech Przybyło, szef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. 

O kradzieży pieniędzy właściciel mieszkania zorientował się, gdy po złodziejach nie było już śladu. Do drugiej identycznej kradzieży doszło 6 lipca przy ulicy Lisa-Kuli. Tam ofiarą oszustów padła 70-letnia kobieta. Do jej mieszkania zapukała nieznana para.

– Oboje też podali się za pracowników administracji. Kobieta twierdziła, że 70-latka zalewa mieszkanie na dole sąsiada, mężczyzna miał iść to sprawdzić. Mieszkania nie sprawdził, natomiast pokrzywdzonej z mieszkania ukradł 1500 zł – twierdzi prokurator Przybyło. 

Złodziej dał znać swojej wspólniczce, że ma gotówkę, oboje wtedy szybko opuścili mieszkanie starszej kobiety. Policjanci z rzeszowskiej komendy powiadomieni o obu kradzieżach zaczęli ustalać personalia sprawców kradzieży. Trop wiódł do Krakowa. 

Tam 14 lipca funkcjonariusze zatrzymali 45-letnią Monikę M. oraz jej partnera: 45-letniego Janusza P. W prokuraturze usłyszeli zarzuty kradzieży, nie przyznali się do winy, twierdzą, że w tych dniach, w których okradziono mieszkania, nie było ich w Rzeszowie.

Prokurator i sąd w to nie uwierzyli. Para została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. 22 lipca w Krakowie zatrzymano trzecią osobą: 55-letniego Jakuba P., brata aresztowanego Janusza P. Też usłyszał zarzut kradzieży, też się nie przyznał. 

– Mężczyznę także aresztowano na trzy miesiące. Całej trójce grozi do 5 lat więzienia. Podejrzani w przeszłości byli karani za identyczne przestępstwa. Weryfikujemy, czy nowych nie dopuścili się w warunkach recydywy – dodaje prokurator Przybyło. 

Jeżeli to się potwierdzi, to kara wobec całej trójki może być zaostrzona.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama