Fot. Urszula Chrobak / Rzeszów News. Na zdjęciu Teresa Kubas-Hul

We wtorek na Podkarpaciu rozpoczyna się zbiórka podpisów przeciwko likwidacji gimnazjów, którą zafundował rząd PiS. Akcję referendalną zainicjowała podkarpacka Platforma Obywatelska.

O rozpoczęciu zbierania podpisów poinformowali w poniedziałek w Rzeszowie liderzy PO na Podkarpaciu. Platforma rozpoczęła także kampanię przeciwko zapowiedziom Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, który chce zmian w ordynacji wyborczej. Chodzi o wprowadzenie dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów polskich miast. Kaczyński chce, by nowe prawo działało wstecz.

„Nie” dla dewastacji samorządu

Krzysztof Kłak, lider PO na Podkarpaciu, mówił, że PiS przygotowuje „skandaliczny zamach na polski samorząd, który jest największym sukcesem wolnej Polski, jaki udało się wprowadzić wspólnym wysiłkiem milionów Polaków w 1990 roku”.

– Mówimy mocne „nie” zarówno chaosowi w edukacji, który krzywdzi przede wszystkim nasze dzieci, ale mówimy także „nie” dla dewastacji polskiego samorządu i próbie jego zawłaszczenia wbrew Konstytucji RP, wbrew prawu – mówił w Rzeszowie Krzysztof Kłak.

Fot. Urszula Chrobak / Rzeszów News. Na zdjęciu Krzysztof Kłak
Fot. Urszula Chrobak / Rzeszów News. Na zdjęciu Krzysztof Kłak

Akcję zbierania podpisów pod referendum przeciwko likwidacji gimnazjów na Podkarpaciu koordynuje Andrzej Dec, rzeszowski radny miejski PO i jednocześnie przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.

– Ta reforma jest fatalna. Pomimo protestów, opinii ekspertów, uznanych organizacji, PiS postanowił trwać przy swoim i gimnazja zlikwidować. Mimo, że nie przedstawił żadnych racjonalnych argumentów przemawiających za takim rozwiązaniem, w szczególności negując międzynarodowe wyniki badań PISA, które pokazywały, że polskie nastolatki przez ostatnie kilkanaście lat zrobiły zasadniczy postęp. Jesteśmy obiektem podziwu wielu ekspertów oświatowych na całym świecie, nie tylko w Europie – mówił Andrzej Dec.

Wracamy do czasów Bieruta

Pytanie referendalne we wtorek ma przedstawić centrala Platformy Obywatelskiej. PO mobilizuje swoich działaczy, społeczników, nauczycieli, przedstawicieli innych partii politycznych, licząc, że ich inicjatywa zyska szerokie poparcie.

Platforma powołała również 25 pełnomocników w każdym powiecie na Podkarpaciu, którzy mają koordynować na swoim terenie akcję referendalną. Podpisy będą zbierane w szkołach i w organizacjach pozarządowych. – To w interesie wszystkich Polaków, szczególnie naszych dzieci – przekonywał Krzysztof Kłak.

Podkarpacka europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska uważa, że reforma oświaty, którą zafundował PiS, to „bałagan i koszty”.

– Bałagan, bo nie ma podstaw programowych. Nie wiadomo, jak będzie wyglądało przenoszenie dzieciaków do szkoły podstawowej – mówiła Łukacijewska. Jej zdaniem likwidacja gimnazjów wiąże się także z ryzykiem zwrotu unijnych pieniędzy, które trafiły na rozwój gimnazjów.

– Zostały wzięte miliony euro. Ile będziemy musieli zwracać pieniędzy do Unii Europejskiej? Kto to będzie robił? Rząd? Samorząd? – pytała Elżbieta Łukacijewska.

Na Śląsku wyliczono, że ten region musiałby oddać ok. 80 mln euro. Skala zwrotu unijnych dotacji na Podkarpaciu nie jest jeszcze znana. – To smutne, że wracamy do czasów Bieruta. Po wojnie Bierut likwidował gimnazjum, dzisiaj likwiduje je rząd Beaty Szydło i prezydent RP Andrzej Duda – mówiła europosłanka PO.

– Nie chcę, żeby Jarosław Kaczyński wskazywał mi, jak mam wychowywać dzieci – dodawał rzeszowski poseł PO Zdzisław Gawlik.

Fot. Urszula Chrobak / Rzeszów News. Na zdjęciu Elżbieta Łukacijewska
Fot. Urszula Chrobak / Rzeszów News. Na zdjęciu Elżbieta Łukacijewska

Wybory samorządowe w 2017 r.?

Podkarpacka Platforma przygotowuje również swoich działaczy na wypadek przedterminowych wyborów samorządowych. Zgodnie z ustawowym terminem powinny się one odbyć jesienią 2018 r. PO nie wierzy w zapewnienia Jarosława Kaczyńskiego, który podczas sobotniego pobytu w Rzeszowie mówił, że przedterminowych wyborów nie będzie. PO uważa, że Kaczyński kłamie.

– Mamy sygnały, że wybory mogą się odbyć już jesienią tego roku. Musimy być do nich przygotowani – tłumaczył Krzysztof Kłak.

Na Podkarpaciu przygotowania do przedterminowych wyborów koordynuje Teresa Kubas-Hul, szefowa klubu PO w sejmiku podkarpackim. Platforma w poszczególnych okręgach wyborczych powołała również swoich pełnomocników. PO skupi się głównie na walce o sejmik podkarpacki, gdzie od czterech lat jest w opozycji, a regionem niepodzielnie rządzi PiS. Platforma zapowiada, że będzie również aktywna w walce wyborczej o wójtów, burmistrzów i prezydentów.

– PiS w wielu miastach i gminach nie ma liderów, którzy wygraliby w demokratycznych i uczciwych wyborach z obecnymi gospodarzami. Apelujemy do samorządowców: „Idźcie z nami przeciwko zamachowi na samorząd” – mówił Krzysztof Kłak.

PO zaprasza na swoje listy

Liderzy podkarpackiej PO zapowiadają, że do końca lipca wyłonią nazwiska swoich kandydatów w wyborach na prezydentów miast. W przypadku Podkarpacia chodzi o gospodarzy Rzeszowa, Przemyśla, Krosna, Tarnobrzega, Mielca i Stalowej Woli. PO chce też nakłonić ludzi, by z ich list startowali na wójtów i burmistrzów.

Platforma zapowiada, że jeżeli PiS przeforsuje dwukadencyjność wstecz, to obecnych włodarzy gmin i miast, którzy nie mogliby ponownie ubiegać się o stanowiska wójtów, burmistrzów i prezydentów, zaprosi na swoje listy wyborcze do sejmiku podkarpackiego.  – To bardzo wartościowe osoby, które mają olbrzymie doświadczenie w samorządach gminnych, czy powiatowych – twierdzi Teresa Kubas-Hul.

Krytykowała dotychczasowe czteroletnie rządy PiS na Podkarpaciu. – To smutny obraz. W tym czasie zatrzymano realizacje większości inwestycji. Poza tym, że ukończono to, co my zaczęliśmy, właściwie nic nowego nie rozpoczęto. W grudniu sejmik uchwalił budżet na 2017 r., a już teraz będziemy zmniejszać wydatki o 59 mln zł na inwestycje. Są zapowiedzi, że inwestycje z 2017 r. będą przesuwane na 2018 r. – ostrzega Kubas-Hul.

PO: Bolszewickie rządy PiS

PO nie wyklucza, że jeżeli będą znane szczegóły zmian w ordynacji wyborczej, to również i w tej sprawie będzie zbierała podpisy pod referendum.

– To Jarosław Kaczyński rządzi Polską jednoosobowo – twardo, brutalnie i bezwzględnie. Oni chcą zdemontować samorządy, potem zawłaszczyć sądownictwo pod hasłem, że sędziowie są źli i wstrętni. To przejmowanie państwa na własność pod hasłem pomocy biednym ludziom, że suweren rządzi. To typowe bolszewickie myślenie. Kiedyś była otoczka robotniczo-chłopsko-socjalistyczna. Teraz jest narodowo-katolicka. Ale cel ten sam – zawłaszczyć instytucje państwa – powiedział Krzysztof Kłak.

– Dzisiaj prawo to Jarosław Kaczyński – dodał szef podkarpackiej PO.

– A sprawiedliwości nie ma – wtrąciła Elżbieta Łukacijewska.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama