Fot. Tomasz Modras / Rzeszów News. Na zdjęciu Małgorzata Rauch

Małgorzata Rauch, podkarpacki kurator oświaty, napisała list do dyrektorów szkół, nauczycieli i rodziców. Apeluje o „czytelny przekaz na temat wolności i stawiania sobie granic”.

W Rzeszowie w piątek odbędzie się już szósty protest sprzeciwiający się zakazowi aborcji eugenicznej. Wszystko zaczęło się 22 października, gdy Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, w którym uznał, że usunięcie płodu z wadami genetycznymi jest niezgodne z Konstytucją RP.

Po tym orzeczeniu zawrzało. Na ulice wyszło bardzo wiele młodych Polek i Polaków, którzy sprzeciwiają się drakońskiemu prawu. Głos w tej sprawie zabrali już m.in. Samorząd Studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz Senat UR.

„Język pełen agresji i nienawiści”

Do protestów w czwartek postanowiła odnieść się także nominowana przez PiS kurator oświaty – Małgorzata Rauch. W liście do dyrektorów podkarpackich szkół, nauczycieli i rodziców, kurator Rauch napisała, że z dziećmi i młodzieżą trzeba rozmawiać o wolności człowieka i jej granicach.

„Młodzi ludzie są przekonani bowiem, że wiedzą już wiele o wolności własnej, ale czy mają świadomość, że nie jest ona synonimem bezkarności? Czy wiedzą, że wolność słowa, którą gwarantuje im Konstytucja, nie ma nic wspólnego z wulgarnością?” – pyta w liście Małgorzata Rauch.

Kurator zwraca także uwagę na to, że „repertuar”, którym młodzi posługują się podczas protestów to „przekleństwa, nieprzyzwoite słowa i rysunki”, z którymi „demonstracyjne obnoszą się na plakatach”. Rauch nie podoba się także „stosowanie przemocy i agresji” przez młodych.

Podkarpacki kurator uważa, że to, w czym obecnie młodzi uczestniczą lub czego są świadkami na ulicach to sytuacje „gorszące, wykrzywiające obraz wolnego człowieka”. „Wyzwiska, język pełen agresji i nienawiści niewiele mówią ani o wolności człowieka, ani o jego godności, raczej go z niej odzierają i odczłowieczają” – twierdzi Małgorzata Rauch.

„Inspiracja do sabotażu”

Dalej kurator pisze, że wychowywanie młodych jest obowiązkiem szkoły, a nie ulicy oraz że to „moralny obowiązek każdego nauczyciela, wynikający z dobrowolnego i świadomego wyboru tegoż zawodu”. Rauch uważa, że dorośli, szczególnie nauczyciele, powinni się wykazać dojrzałością i „czytelnym przekazem na temat wolności i stawiania sobie granic”.

„Zdarza się, że inspiracja do sabotażu oraz udziału w różnych formach protestu i to w sytuacji wielkiego zagrożenia pandemią koronawirusa pochodzi od dorosłych. To skrajnie nieodpowiedzialna postawa, narażająca młodzież, a zdarza się, że i dzieci, nie tylko na wojnę ideologiczną i niebezpieczeństwo zdrowotne, ale nadużywająca zaufania także ich rodziców” – twierdzi Małgorzata Rauch.

„Fałszywy przekaz niszczącej ideologii” 

I dalej dodaje, że młodym należy się „wychowanie w duchu prawdziwej tolerancji i szacunku”. Kurator zaznacza także, że akceptacja dla wyrażania różnych poglądów nie oznacza, że każda forma sprzeciwu jest dobra.

„Tolerancja jest oznaką dojrzałości, ale i pokory. Tego chcemy uczyć naszych uczniów i nasze dzieci. Dlatego nie wolno ich, ani zostawiać z problemami, z jakimi się borykają, ani wzbudzać niepokoju w ich sercu” – pisze Małgorzata Rauch.

„W osamotnieniu, bez wsparcia osób życzliwych, mądrych pedagogów i bliskości
rodziców łatwo mogą zostać zwiedzeni fałszywym przekazem niszczących ideologii” – dodała kurator.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama