Policjanci z Polańczyka kompletnie pijanego sternika zatrzymali do czasu wytrzeźwienia, a jego łódź doholowali do brzegu. 64-letni mieszkaniec Rzeszowa samotnie pływał żaglówką po Jeziorze Solińskim, mając w organizmie 2,7 promila alkoholu.
Policjanci nietrzeźwego sternika zauważyli podczas patrolowania łodzią motorową Jeziora Solińskiego. W pobliżu jednej z przystani zauważyli żaglówkę i siedzącego na niej w bezruchu mężczyznę, który nie reagował na próby nawiązania z nim kontaktu.
Jeden z policjantów przeszedł na pokład jego łodzi i stwierdził, że mężczyzna jest w stanie upojenia alkoholowego i nie jest w stanie utrzymać się na nogach. Policjanci zatrzymali żaglówkę w bezpieczny sposób, tj. ustawili ją w linii wiatru, opuścili żagle, a następnie doholowali do bezpiecznej przystani.
Pijany sternik, który zataczał się i na oczach policjantów omal nie wypadł z własnej łodzi, został zatrzymany do czasu wytrzeźwienia, gdyż stwarzał zagrożenie sam dla siebie. 64-latek z Rzeszowa w organizmie miał 2,7 promila alkoholu. Mężczyzna odpowie za popełnione wykroczenia.
redakcja@rzeszow-news.pl