Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu jazdy po pijanemu rzeszowskiej policjantce, która w sierpniu zderzyła się z autobusem MPK. Kobieta już nie pracuje w policji.
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie otrzymała dokumentację lekarską, z której wynika, że 36-letnia Joanna K., policjantka Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, feralnego dnia była pod wpływem alkoholu.
– Dokładny stan nietrzeźwości będziemy znali po uzyskaniu opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna z Krakowa. Zarzuty nie zostały ogłoszone podejrzanej z uwagi na jej stan zdrowia. Kobieta cały czas leczy się w szpitalu – powiedziała Edyta Lenart, prokurator rejonowy w Rzeszowie.
Joanna K. pracowała w rzeszowskiej policji osiem lat. Po zdarzeniu zdecydowała, że odchodzi z policji.
Przypomnijmy: 21 sierpnia policjantka, około godz. 23:00, jechała swoim prywatnym autem – renault laguną. Na ul. Krzyżanowskiego w Rzeszowie najechała na prawy krawężnik, zjechała na lewy pas ruchu, uderzyła w kolejny krawężnik od którego odbiła się i czołowo zderzyła się z autobusem MPK.
Joanna K. była wtedy po służbie. W ciężkim stanie została przewieziona do szpitala. Od policjantki została pobrana krew do badań, które potwierdziły, że funkcjonariuszka była pod wpływem alkoholu. Za spowodowanie wypadku po pijanemu grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności.
(kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl