Kilka policyjnych radiowozów uczestniczyło w pościgu za złodziejem samochodu dostawczego w Lubaczowie. Do pościgu wykorzystano także psa tropiącego.

 

[Not a valid template]

 

Wczoraj (7 stycznia) późnym popołudniem dyżurny lubaczowskiej komendy policji został poinformowany przez mieszkańca Lubaczowa o kradzieży jego dostawczego volkswagena zaparkowanego przed domem.

Właściciel samochodu będąc w mieszkaniu zauważył mężczyznę, który podejrzanie kręcił się przy jego aucie, po czym wsiadł do kabiny i gwałtownie odjechał. Właściciel natychmiast powiadomił policję.

Komunikat został zaraz przekazany policjantom, którzy już po chwili zauważyli uciekającego kierowcę i ruszyli za nim pościg. Kierowca furgonetki zupełnie nie reagował na dawane mu sygnały, pędził ulicami Lubaczowa przy dużym nasileniu ruchu na granicy przyczepności z drogą.

Następnie wyjechał z Lubaczowa i kierował się do miejscowości Dąbrowa. Tam zjechał z drogi, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo.

Przewodnik z psem tropiącym, który brał udział w pościgu już po kilkuset metrach zatrzymał uciekiniera. Niemały udział w ujęciu podejrzanego miał pies Rudolf, który dogonił uciekającego. Sprawcą kradzieży okazał się 40-letni obywatel Ukrainy.

Mężczyzna został zatrzymany policyjnym areszcie. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama