W nieprzytomnym stanie znaleziono w Rzeszowie kobietę, której zaginięcie zgłosił jej mąż. Kobietę udało się uratować w ostatniej chwili. Policjanci musieli wyważać drzwi w hotelu.
Zaginięcie kobiety jej mąż zgłosił w rzeszowskiej komendzie wczoraj (16 grudnia) ok. godz. 17:00. Z zawiadomienia wynikało, że od kilku godzin nie może nawiązać kontaktu z żoną i może ona próbować targnąć się na swoje życie.
Funkcjonariusze ustalili rysopis kobiety, który wraz z jej zdjęciem niezwłocznie trafił do patroli na terenie miasta. Rozpoczęły się poszukiwania.
– Policjanci sprawdzili szpitale, izbę wytrzeźwień, miejsca, w których mogła przebywać zaginiona. Patrole przeczesywały parki, klatki schodowe. Policjanci sprawdzili aptekę, gdzie zaginiona kupowała leki. Kryminalni sprawdzali hotele na terenie miasta – informuje Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.
Po około dwóch godzinach od zgłoszenia policjanci ustalili, że w jednym z hoteli po południu zameldowała się kobieta, najprawdopodobniej zaginiona. Okazało się jednak, że drzwi pokoju były zamknięte, a w zamku od wewnątrz był włożony klucz. Nikt nie odpowiadał na pukanie i próby nawiązania kontaktu.
Policjanci podjęli decyzję o wyważeniu drzwi pokoju. Na miejsce wezwano pogotowie i straż pożarną. W pokoju znaleźli nieprzytomną poszukiwaną kobietę. Jej tożsamość potwierdził mąż.
– Wszystko wskazywało, że kobieta połknęła dużą ilość leków, a pomoc nadeszła w ostatniej chwili. Załoga pogotowia ratunkowego udzieliła jej pierwszej pomocy, a następnie przewiozła do szpitala – informuje KMP Rzeszów.
(ak)
redakcja@rzeszow-news.pl