Powstanie polski elektryczny autobus od A do Z. Porozumienie podpisane!

Reklama

11 polskich firm i instytucji naukowo-badawczych stworzyło konsorcjum „Polski E-Bus”, które w ciągu 1,5 roku ma stworzyć prototyp elektrycznego autobusu, który w całości powstanie w Polsce. Umowę uroczyście podpisano w piątek w podrzeszowskiej Jasionce.

 

O zawiązaniu konsorcjum „Polski E-Bus” poinformowano podczas konferencji Ministerstwa Rozwoju „Zrównoważona mobilność – wyzwanie i szanse dla miast”, która odbyła się w G2 Arena.

Liderem konsorcjum została firma Ursus Bus. W jego skład wchodzą także: Pol-Mot Holding, Zakład Elektroniki Przemysłowej Enika, Bmz Poland, Przemysłowy Instytut Motoryzacji, Kompozyty, Sav Studio, XDISC, Innovative Trade & Product Strategies, Zakład Maszyn Elektrycznych Emit oraz AIU+.

Wszystkie firmy i instytucje naukowo-badawcze tworzące „Polski E-Bus”, mają w ciągu 1,5 roku opracować prototyp elektrycznego autobusu, który w całości będzie produkowany w Polsce, a będą go kupowały samorządy w całym kraju.

– W najbliższych latach powstanie kilka tysięcy miejsc pracy. Mamy szanse na stworzenie interesującego, ciekawego polskiego produktu, który będzie się składał z polskich części, z polskich podzespołów – mówił Adam Hamryszczak, wiceminister rozwoju, który brał udział w piątkowej uroczystości oficjalnego zawiązania konsorcjum „Polski E-Bus”.

Hamryszczak przypomniał, że podobną inicjatywę, jak ta dotycząca konsorcjum „Polski E-Bus”, podjęła firma Solaris.

– Mamy dwie inicjatywy i będziemy w najbliższych latach świętować stworzenie w pełni polskiego autobusu elektrycznego. Wierzę, że polski sektor elektromobilności wpisze się w trwającą na świecie rewolucję przemysłową 4.0 – powiedział wiceminister rozwoju. 

Firmy tworzące „Polski E-Bus” są przekonane, że w najbliższych latach samorządy będą kupowały elektryczne autobusy, a przykładowo gazowe odejdą do lamusa. Te drugie są coraz droższe w eksploatacji i utrzymaniu, polskie miasta już wycofują się z ich kupowania.

Stworzą innowacyjny produkt

Prototyp w pełni polskiego elektrycznego autobusu ma powstać we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Projekt będzie wspierało Ministerstwo Rozwoju. „E-Bus” jest jednym z pięciu filarów wzrostu gospodarczego Polski, który został zapisany w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju autorstwa Mateusza Morawieckiego, ministra rozwoju i finansów.

Resort ten ma pomóc finansowo samorządom w przygotowaniu całej infrastruktury potrzebnej do tego, by autobusy elektryczne stały się codziennością na polskich ulicach. Chodzi tutaj przede wszystkim o budowę stacji ładowania baterii.

– Przy tworzeniu prototypu polskiego autobusu elektrycznego chcemy współpracować z prywatnymi  firmami i uczelniami wyższymi. Stworzymy innowacyjny produkt, konkurencyjny na rynku polskim i światowym pod kątem parametrów ekonomicznych i technicznych. Kluczowe komponenty będą produkowane w naszym kraju przy wsparciu naszych naukowców – mówi nam Bartłomiej Bańkowski, doradca zarządu ds. innowacji w firmie Ursus.

Konsorcjum zajmie się nie tylko stworzeniem samego e-autobusu, ale również będzie analizowało potencjalne problemy w transporcie w polskich miastach i szukało dla nich najlepszych rozwiązań.

– Chcemy się przyczynić się do nieprzerwanego rozwoju polskiego gospodarki w produkcji elektrycznych autobusów. To światowy trend, którego nie da się powstrzymać. Chcemy być liderem tego trendu. Konkurencji się nie boimy. Mamy rozwiązania techniczne, których nie musimy się wstydzić przed zagranicznymi koncernami. Atuty mamy we własnych rękach. Konkurencja nas motywuje, jesteśmy przygotowani – twierdzi Bartłomiej Bańkowski.

Droższy w zakupie, tańszy w utrzymaniu

Konsorcjum daje sobie rok, maksymalnie 1,5 roku na stworzenie prototypu polskiego elektrycznego autobusu.

Twórcy „Polski E-Bus” zapowiadają, że autobus będzie miał tak innowacyjne rozwiązania, których nikt się nie spodziewa. Mowa jest m.in. o tym, że e-autobus będzie informował pasażerów np. o poziomie smogu. Autobus ma być tak inteligentny, że „rozpozna” nawet wiek pasażerów, kobietom w ciąży wskaże, jak reagować w przypadku nagłego zasłabnięcia. To na razie pierwsze pomysły.

Maciej Srebro, przewodniczący Rady Nadzorczej w Ursus Bus, mówi, że zawiązane konsorcjum chce się włączyć w tzw. dialog techniczny, który właśnie ogłosiło Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Chodzi o stworzenie parametrów potrzebnych do wyprodukowania polskiego e-autobusu. NCBiR ma być pośrednikiem pomiędzy dostawcami takich autobusów a samorządami.

– Mamy nadzieję, że cały program ruszy w przyszłym roku. Autobus elektryczny kosztuje ok. 2 mln zł. Jest dwa razy droższy od dieslowskiego, ale roczna eksploatacja elektrycznego daje oszczędności na poziomie 100 tys. zł. Po 10 latach te koszty się więc zwrócą. Ceny podzespołów dla e-autobusów z każdym rokiem spadają, dieslowskich niekoniecznie. Jestem przekonany, że samorządy z każdym rokiem będą inwestować w elektromobilność  – powiedział nam Maciej Srebro.

Rzeszów już rozpoczął procedurę zakupu pierwszych 10 e-autobusów. Trwa w tej chwili przetarg, który ma wyłonić firmę, dostarczającą tego typu pojazdy do stolicy Podkarpacia. Być może pierwsze „elektryki” pojawią się jeszcze w tym roku.

marcin.kobialka@rzeszow-news.pl

Reklama