Zdjęcie: fragment filmu Czytelnika Rzeszów News
Reklama

Mieszkańcy trzeciego i czwartego piętra w bloku przy ul. Siemiradzkiego w Rzeszowie wciąż nie mogą wrócić do swoich mieszkań po pożarze z nocy z piątku na sobotę. Lokatorzy czekają na zakończenie odbiorów technicznych przez nadzór budowlany, służby energetyczne i gazownicze. 

Sytuacja pozostaje nierozwiązana, ponieważ procedury wciąż trwają. Miejski Zarząd Budynków deklaruje gotowość do ogłoszenia przetargu na remont, ale najpierw potrzebne są formalne zgody wszystkich służb.

Przypomnijmy, nocy z 22 na 23 sierpnia na czwartym piętrze bloku przy ul. Siemiradzkiego wybuchł pożar. Strażacy przez ok. trzy godziny gasili ogień i ewakuowali 20 osób. Cztery osoby trafiły do szpitala. 

Dwa piętra nadal niedostępne

– Piętra trzecie i czwarte są zamknięte, lokatorzy nie mają dostępu do mieszkań – powiedział nam Anna Skiba z Miejskiego Zarządu Budynków w Rzeszowie.

Jak dodaje, mieszkańcy od parteru do trzeciego piętra wrócili do domów już następnego dnia po akcji gaśniczej. Problem dotyczy dwóch najwyższych kondygnacji.

Ok. 20 osób z dwóch najwyższych pięter wciąż pozostaje poza swoimi mieszkaniami. Większość przebywa u bliskich. Dwie osoby skorzystały z miejsc w Domu Pomocy Społecznej.

Reklama

Wideo: Czytelnik Rzeszów News

Decyzje służb warunkiem rozpoczęcia remontu

Powrót lokatorów zależy od wyników kontroli i odbiorów technicznych.

– Czekamy na decyzje nadzoru budowlanego, zakładów energetycznych i gazowniczych. Po uzyskaniu zgód ogłosimy przetarg i ruszymy z procedurą remontu budynku – zapowiada przedstawicielka MZB. Na razie nie podano terminu zakończenia tych czynności.

(rem)

Czytaj więcej:

Ukraińskie śmigłowce Black Hawk nad Polską. Skierowały się w stronę lotniska w Jasionce

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama