30 grudnia w Rzeszowie doszło do pożaru mieszkania w którym przebywała prababcia z prawnuczką. Kobieta uratowała dziewczynkę podając ją przez okno. Niestety sama zginęła. Ruszyła zbiórka, która pomoże rodzinie stanąć na nogi.
Najpierw pomogli sąsiedzi
W poniedziałek 30 grudnia doszło do tragicznego pożaru mieszkania w bloku przy ul. Iranka-Osmeckiego na osiedlu Baranówka w Rzeszowie. W mieszkaniu przebywały wtedy dwie osoby – 91-letnia babcia i jej 3-letnia wnuczka.
– Straż pożarna przyjechała dość szybko, ale najpierw sąsiedzi nosili wodę wiadrami i sami próbowali ugasić pożar – informował nas wtedy jeden z naszych czytelników pan Dominik. – Ogień był tak duży, że wylatywał na zewnątrz mieszkania – relacjonował.
Uratowała wnuczkę
Ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się uniemożliwiając wyjście drzwiami. Jeszcze przed przyjazdem strażaków z mieszkania w bohaterskim czynie prababcia uratowała dziewczynkę podając ją przez okno. Sama niestety zginęła.
Teraz ruszyła zbiórka pieniędzy i darów dla rodziny poszkodowanej w pożarze. Jak czytamy w opisie zbiórki na portalu szczytny-cel.pl, w mieszkaniu na Baranówce zameldowanych było cztery osoby.
Mieszkanie spłonęło doszczętnie
„Mieszkanie spłonęło doszczętnie i dobytek całej naszej rodziny razem z nim. Remont mieszkania potrwa kilka tygodni, potrzebne będą ubrania i rzeczy codziennego użytku, pomoc psychologa. Nie wszystko to obejmuje ubezpieczenie. Będziemy wdzięczni za pomoc” – napisała rodzina.
Poszkodowana rodzina oszacowała, że odbudowa mieszkania może kosztować nawet 100 tys. złotych. Wszyscy, którzy chcą pomóc, mogą wpłacać pieniądze przez portal szczytny-cel.pl link do zbiórki TUTAJ.
(red)
Czytaj więcej:
Pożar na Baranówce. Pali się mieszkanie w bloku przy Iranka-Osmeckiego [ZDJĘCIA] AKTUALIZACJA