Prezydent Andrzej Duda odznaczył Tadeusza Ferenca Orderem Odrodzenia Polski

Reklama

– Zastał Rzeszów drewniany, a zostawia murowany jak Kazimierz Wielki – mówił w piątek Andrzej Duda, prezydent RP, podczas mszy pogrzebowej Tadeusza Ferenca, byłego prezydenta Rzeszowa.

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Ostatnie pożegnanie Tadeusza Ferenca rozpoczęło się o godz. 13:00 w katedrze rzeszowskiej przy alei Sikorskiego. 

Gościem uroczystości pogrzebowych był m.in. Andrzej Duda. Prezydent RP na samym początku odznaczył pośmiertnie Tadeusza Ferenca Orderem Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi w działalności samorządowej, za aktywność publiczną i społeczną, za osiągniecia w pracy na rzecz nowoczesnego samorządu terytorialnego w Polsce”.

Order z rąk Andrzeja Dudy odebrała żona Tadeusza Ferenca, Aleksandra, oraz ich córka, Wioletta. 

 

– Rzeczpospolita jest wdzięczna śp. Tadeuszowi Ferencowi za służbę. Dziękuję za wszystko, co pan prezydent zrobił dla Rzeszowa, Podkarpacia, dla ludzi. Zawsze na pierwszym miejscu były dla niego sprawy człowieka. Jego podstawowym dążeniem było, by miasto stawało się piękniejsze, przyjazne dla ludzi – mówił podczas wystąpienia Andrzej Duda.

Stwierdził, że tydzień temu (Tadeusz Ferenc zmarł 27 sierpnia w wieku 82 lat) „zakończyła się pewna epoka, coś co już nie wróci”. – Nie każdy potrafi poprowadzić sprawy publiczne tak, jak on – podkreślał prezydent Duda. O byłym prezydencie Rzeszowa mówił, że „w skali całego kraju z całą pewnością był wyjątkowy”.

– Nie wszyscy umieją i nie wszystkim udaje się w taki sposób prowadzić przez dziesięciolecia sprawy publiczne, jak realizował to pan prezydent Tadeusz Ferenc – mówił Andrzej Duda.

„Spektakularna” prezydentura

Przypominał, że Tadeusz Ferenc urodził się w skromnym domu, zaczął pracował, jako zwykły robotnik, już w wieku 16 lat, a przez kolejne lata, pełniąc funkcje kierownicze w firmach budowlanych, będąc prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowe Miasto, radnym, potem posłem, budował swoją pozycję, by zostać prezydentem miasta. 

Duda wspomniał, że Tadeusz Ferenc tylko raz, w 2002 roku, musiał o zwycięstwo wyborach na prezydenta walczyć w drugiej turze. W każdych kolejnych wygrywał już w pierwszej. Według Dudy to „spektakularne” osiągniecie. – To najlepsze świadectwo tego, jakim był włodarzem miasta, jakim był gospodarzem, jakim był prezydentem Rzeszowa – ocenił. 

– Jakie są efekty jego publicznej służby, słowo spektakularne nie będzie absolutnie niczym przesadnym – mówił Andrzej Duda. – Właściwie wszystkie drogi i ulice w Rzeszowie, wszystkie trakty zostały odnowione w okresie prezydentury Tadeusza Ferenca. Powstały nowe żłobki, nowe przedszkola, spektakularne szkoły – wyliczał zasługi Ferenca. 

Wybitny człowiek, wielkiej klasy

Przypomniał również, że budżet Rzeszowa, gdy Tadeusz Ferenc obejmował swoje rządy, wynosił 350 mln zł, a na końcu sprawowania swoich ponad 18-letnich rządów – prawie 2 mld zł. Według Andrzeja Dudy, dynamiczny rozwój miasta to efekt rządów właśnie Ferenca – coraz bogatsi mieszkańcy, coraz więcej firm, coraz więcej dochodów. 

– To widać w Rzeszowie na każdym kroku – kontynuował prezydent Duda. – Zastał Rzeszów drewniany, a zostawia murowany – Duda porównywał Tadeusza Ferenca do Kazimierza Wielkiego. Wspomniał o tym, że to w erze Ferenca liczba mieszkańców zwiększyła się o 40 tys., bo Ferenc miał wizję rozwoju, umiejętnie planował, a także wykorzystywał politykę

– Pod tym względem był osobą wybitną, był po prostu człowiekiem wielkiej klasy – mówił Andrzej Duda. Dobrze zapamiętał, jak Tadeusz Ferenc w 2020 roku powitał go na rzeszowskim Rynku w trakcie kampanii prezydenckiej. Ferenc w wyborach wtedy poparł Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL. 

– Nie spodziewałem się tego, pochodziliśmy z innych obozów politycznych, na wiele spraw mieliśmy inne spojrzenie. Bardzo rzadko się zdarzało, aby włodarz miasta, który w zdecydowany sposób opowiadał się za innym kandydatem, przyszedł po to, żeby mnie powitać. Nie miał obowiązku, a jednak przyszedł, żeby uścisnąć mi dłoń – wspomniał Duda.

Do zobaczenia 

Jego zdaniem, o „wyjątkowości” Tadeusza Ferenca świadczyło to, że z funkcji prezesa spółdzielni udało mu przesiąść na fotel prezydenta miasta. – Żegnam pana jako prezydent RP, jako Andrzej Duda mówię: do zobaczenia. Wierzę w to, że prezydent stąpa po niebieskich mokrych połoninach i cieszy się teraz radością obecności u tronu Najwyższego.

Na koniec przypomniał ulubione powiedzenie Tadeusza Ferenca: „Robota ma się robić”. – To kwintesencja pełnienia przez pana służby publicznej i tego niezwykłego urzędu. – Dziękujemy. Z całego serca proszę spoczywać w pokoju – zakończył Andrzej Duda. 

Tadeusz Ferenc w piątek zostanie pochowany w Alei Zasłużonych Miasta Rzeszowa na cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie. W ostatniej drodze byłego prezydenta biorą udział m.in. Jerzy Wenderlich, były poseł SLD, podkarpacka europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska, Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, i Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama