W najbliższy piątek (14 października) nie będzie strajku kierowców rzeszowskiego MPK.
We wtorek po południu poinformował o tym Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
– Mimo bardzo trudnej sytuacji, w jakiej jest samorząd, mimo bardzo trudnej sytuacji w jakiej znalazł się system transportu rzeszowskiego i przewoźnik, czyli MPK, udało się podczas rozmów z załogą osiągnąć porozumienie na ostatniej prostej – powiedział Konrad Fijołek. I podziękował załodze oraz związkom zawodowym MPK za zrozumienie sytuacji, odpowiedzialność i rozsądną postawę.
Strajk miał się odbyć w wyniku braku porozumienia pomiędzy związkami zawodowymi MPK a zarządem spółki. Związkowcy wystąpili z żądaniem podwyżki pensji dla wszystkich pracowników o 500 zł i wpisanie tej kwoty do wynagrodzenia podstawowego.
Miesięczne wynagrodzenie kierowcy uzależnione jest od liczby przepracowanych godzin. Pracują średnio 170 godzin w miesiącu. Największą podwyżkę będą mieli ci, którzy do tej pory zarabiali najmniej. W tej grupie stawka wzrośnie o 2,28 zł. – W drugiej grupie o 2,04 zł, w trzeciej 1,92 zł – mówi Teresa Kubas-Hul, przewodnicząca Rady Nadzorczej MPK.
Pracownicy administracyjni będą zarabiać więcej średnio o 8,9 proc. Podwyżki zaczną obowiązywać od października.
– Krakowskim targiem zgodziliśmy się na stawki uzgodnione z zarządem – mówi Michał Białogłowski, szef zakładowej „Solidarności”.
W poniedziałek i we wtorek w MPK kierowcy wypełniali ankiety, by na ich podstawie można było ocenić ilu kierowców w piątek (14 października) nie wyjedzie w trasy. Miasto ostatecznie dogadało się ze związkowcami i strajku nie będzie. We wtorek władze Rzeszowa podpisały porozumienia ze wszystkimi czterema związkami zawodowymi w MPK.
Wkrótce więcej informacji.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl