Podczas spotkania z mieszkańcami na osiedlu Baranówka, prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zadeklarował, że park Sybiraków pozostanie niezabudowany. Mieszkańcy osiedla od dawna protestowali przeciwko budowie tam aquaparku.
– Jeśli nie chcecie aquaparku, to go nie będzie. Nie będziemy ruszać parku Sybiraków – mówił podczas czwartkowego spotkania Tadeusz Ferenc.
Prezydent przypomniał jednak, że to dzięki jego uporowi Baranówka ma dziś nowoczesny dom kultury. – Zebrano 3 tys. podpisów pod pismem, by nie burzyć starego budynku. Jakbym się wycofał, to rozleciałby się ze starości, albo dzieci bawiłyby się w grzybie – mówił Ferenc.
Mieszkańcy osiedla cieszą się z decyzji prezydenta o wycofaniu z budowy aquaparku przy ul. Ofiar Katynia, który chciała tam postawić firma Womak, właściciel galerii „Nowy Świat”. Mieszkańcy protestowali, tłumacząc, że park Sybiraków to jedyny teren zielony, z którego korzystają okoliczne osiedla. Pod listem protestacyjnym zebrano ponad tysiąc podpisów.
Rezygnację z budowy aquaparku w parku Sybiraków skomentował na Facebooku Konrad Fijołek (SLD), wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. – Przez ludzi którzy nie idą na kompromis nic się nie dzieje. Być mieszkańcem miasta oznacza być w grupie dla której trzeba pracować. Nie wolno robić na swój garnitur . Jeżeli chodzi o Aquapark to powstanie – napisał Fijołek.
Mieszkańcy mają inne pomysły na zagospodarowanie parku. Jedna z propozycji została zgłoszona do Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. To budowa w tym miejscu street workout parku, jaki jest na rzeszowskich bulwarach.
– Potrzeba na to niewiele ponad 40 tys. złotych. Mam nadzieję, że inwestycja zostanie jednak zrealizowana i wpisana w końcu budżetu. Podpisało się pod nią prawie 3 tys. osób. Chcemy, by park Sybiraków tętnił życiem, tak jak obiecywali nam to urzędnicy. Mamy nadzieję, że niebawem powstanie tam plac zabaw z prawdziwego zdarzenia oraz ścianka wspinaczkowa dla młodzieży. Mieszkańcom potrzebne są darmowe miejsca rozrywki – przekonuje Jacek Adamowicz, były radny Rzeszowa i mieszkaniec Baranówki, a obecnie prezes stowarzyszenia Eko Przestrzeń.
Adamowicz przekonuje również, że nie jest przeciwny budowie aquaparku w Rzeszowie. Nie rozumie tylko, dlaczego urzędnicy chcą w błoto wyrzucać już wydane pieniądze zainwestowane w nowe nasadzenia czy ścieżki, o które latami walczyli mieszkańcy osiedla.
– Aquaparku nie chcemy w tym miejscu, tym bardziej, że nie korzystaliby z niego mieszkańcy osiedla tylko ludzie przyjezdni. Mamy nadzieję, że prezydent dotrzyma słowa – mówi Jacek Adamowicz.
redakcja@rzeszow-news.pl