Dwa razy do przetargu na wybór wykonawcy remontu mostu Lwowskiego w Rzeszowie nie zgłosiła się żadna firma. Ratusz zmienia taktykę i szuka wykonawcy z „wolnej ręki”.
W pierwszym podejściu żadna firma nie chciała wyremontować mostu Lwowskiego. Ratusz ponownie ogłosił przetarg na wykonanie prac. Drugie podejście i znów pechowe. Kolejny raz żadna firma nie chce wyremontować mostu Lwowskiego, który łączy ul. Lwowską z al. Piłsudskiego.
– Postanowiliśmy w tej sprawie udzielić zamówienia publicznego z „wolnej ręki”. Oznacza to, że zaprosimy na negocjacje jedną z firm, która wykona przez nas zleconą pracę – wyjaśnia Andrzej Świder, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Zrealizowanie tej inwestycji jest istotne dla tysięcy kierowców, którzy codziennie pokonują most Lwowski, ponieważ wymiana dylatacji poprawi komfort jazdy, tym bardziej, że mają one już 10 lat i – zdaniem drogowców – najwyższa pora je wymieniać.
Dylatacje umożliwiają „pracę” mostu w zależności od temperatury – gdy jest ciepło szczelina między płytami jest większa, gdy jest zimno – mniejsza. Firma, która ostatecznie zostanie wybrana, będzie miała maksymalnie dwa tygodnie na przeprowadzenie prac.
– W ich trakcie na pewno będziemy chcieli utrzymać przejezdność przez most. Ruch będzie nieco utrudniony, ale z pewnością nie zostanie całkowicie zamknięty – twierdzi Andrzej Świder.
Na moście Lwowskim w każdym kierunku są po dwa pasy ruchu. Na czas robót przynajmniej jeden będzie czynny. Na wymianę dylatacji drogowcy zamierzają wydać 125 tys. zł. Termin rozpoczęcia robót to dziś wróżenie z fusów.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl