Około 80 osób wzięło udział w proteście w Rzeszowie przeciwko prezydenckim projektom ustaw, reformujących Krajową Radę Sądownictwa i Sąd Najwyższy.
Protesty w obronie polskiego sądownictwa odbyły się we wtorek wieczorem w większości polskich miast. To już druga manifestacja w ostatnich tygodniach. Pierwsza odbyła się 24 listopada, także w Rzeszowie.
Wtorkowy protest w stolicy Podkarpacia odbył się przed siedzibą Sądu Okręgowego. Zorganizował go Komitet Obrony Demokracji. Ludzie przyszli ze świeczkami, flagami Polski i Unii Europejskiej. Były również transparenty z napisami, m.in. „Konstytucja”, „Nie ma wolności bez praworządności”, „Ludzki panie, łapy precz od sądów”, „Nie chcesz siedzieć za poglądy, to broń sądy”.
Policja szacuje, że w proteście wzięło udział około 80 osób.
Dariusz Wojakowski z podkarpackiego KOD-u mówił, że PiS, zmieniając polskie sądownictwo, tak naprawdę urządza na nie zamach i pozbawia ich niezależności. Uczestnicy protestu odśpiewali hymn Polski, skandowali hasła: „Wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska”, „Konstytucja”, „Podła zmiana”, „Wolność, równość, demokracja”, „Lech Wałęsa”, „Wolne wybory”, „Będziesz siedział”.
Protesty w całym kraju odbyły się w związku z projektami ustaw o KRS i SN autorstwa prezydenta RP Andrzeja Dudy i poprawkami, które do nich zgłosił PiS. Konstytucjonaliści biją na alarm, mówiąc, że projekty Dudy są niekonstytucyjne i sądy podporządkują partii rządzącej. Pełną kontrolę nad nimi może przejąć minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Sądy stają się własnością jednego partyjniaka i on będzie stanowił prawo, a nie sędziowie – mówił Dariusz Wojakowski. KOD domaga się wycofania prezydenckich ustaw reformujących polskie sądownictwo.
– Nie protestujemy w obronie jakichś ludzi, tylko w obronie naszych praw. Niezawisłość i niezależność sądownictwa w Polsce to obrona praw obywatelskich. Obawiamy się, że powtórne podejście do likwidacji niezależności naczelnych organów sądowniczych jest częścią większą procesu – procesu ustawodawczego, który zmierza do odebrania nam – obywatelom i obywatelkom – innych praw zawartych w Konstytucji – uważa Wojakowski.
Uczestnicy protestu obawiają się, że zmiana przepisów o funkcjonowaniu sądownictwa doprowadzi do tego, że w Polsce nie odbędą się już wolne wybory i pełną kontrolę na ich przebiegiem przejmie PiS. Protestujący obawiają się także innych ruchów PiS, który chce zmienić ordynację wyborczą. Pojawiają się informacje, że PiS zamierza zlikwidować bezpośrednie wybory na burmistrzów i prezydentów.
– To bardzo niebezpieczne – mówili uczestnicy protestu, którzy sprzed sądu przeszli pod Podkarpacki Urząd Wojewódzki, w którym na co dzień urzęduje wojewoda Ewa Leniart, przedstawicielka rządu w terenie.
Jeżeli PiS zmieni ordynację wyborczą, to start w wyborach samorządowych w 2018 r. Tadeusza Ferenca (SLD) na piątą kadencję prezydenta Rzeszowa może być wykluczony. Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa, który brał udział w proteście, zdradził, że Platforma Obywatelska, będzie wspierała Ferenca. To by oznaczało, że PO nie zamierza w wyborach wystawiać swojego kandydata.
– Jeśli panu prezydentowi zdrowie pozwoli, to będziemy go wspierać. Liczymy na to, że [Tadeusz Ferenc] znów będzie prezydentem – powiedział Andrzej Dec.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl