Zdjęcie:PKPPLK

Pociągi jeszcze nie wyjechały, a już na kolejarzy spadła fala krytyki za to, jak ułożyli rozkład jazdy pociągów na nowej linii z Rzeszowa na lotnisko w Jasionce. Czy tanie bilety zrekompensują nieżyciowe godziny? 

Nowa linia 626 w założeniu ma być wizytówką trwającej od trzech lat przebudowy i modernizacji infrastruktury kolejowej w Rzeszowie i jego okolicach. Projekt PKP Polskich Linii Kolejowych jest warty blisko 335 mln zł. 

Częścią tych potężnych inwestycji jest właśnie nowa 12-kilometrowa linia, która ma połączyć stację Rzeszów Główny z lotniskiem w Jasionce. Z 12-kilometrowej trasy pięć kilometrów torów wybudowano od podstaw. 

Na trasie będą przystanki: Rzeszów Główny, Rzeszów Staromieście, Rzeszów Baranówka, Zaczernie oraz nowe: Głogów Małopolski Południowy i Jasionka Lotnisko. Sama linia lotniskowa pochłonie blisko 54 mln zł. 

Nie 14 a 18 minut 

Przez długi czas kolejarze opowiadali, że podróż z Rzeszowa na lotnisko potrwa około 14 minut. Niedawno spółka Polregio, która ma wozić pasażerów na tej trasie, poinformowała, podróż będzie jednak dłuższa – 18 minut. Pierwsze połączenia ruszą 1 października. 

Codziennie będą 24 kursy – po 12 w obie strony. I właśnie rozkład jazdy krytykują przyszli pasażerowie. Ze stacji Rzeszów Główny pociągi mają wyjeżdżać o godzinach: 5:22, 7:26, 8:58, 10:20, 12:01, 13:11, 15:16, 17:22, 18:52, 20:10, 21:24 i 23:25. 

Z kolei pociągi powrotne ze stacji Jasionka Lotnisko mają wyruszać o godzinach: 6:22, 8:13, 9:36, 11:18, 12:39, 14:38, 16:41, 18:15, 19:44, 20:38, 22:38 i 00:15. W założeniu pociągi mają być dostosowane do lotów z Jasionki i godzin pracy firm przylotniskowych. 

– Kto układał ten rozkład? – pytają przyszli pasażerowie. – Żadnego połączenia, żeby zdążyć na godz. 7:00, 15:00, 23:00. Co to ma być? – dziwią się. 

Mają czekać do rana? 

Tak ułożonym rozkładem pociągów linii lotniskowej zawiedzeni się m.in. pracownicy Borg Warner, w którym pracuje ponad 2000 osób. Tam praca jest trzyzmianowa – na godziny 7:00, 15:00 i 23:00. – Czujemy zawód – mówi jeden z pracowników Borg Warner. 

– Ten rozkład układał ktoś niepoważny. Jak mają dojechać ci, którzy pracują od 7:00 do 15:00 albo od 7:30 do 15:30, skoro pociągi są odpowiednio o 5:22, następny dopiero o 7:26, a powrotne o 14:38 i 16:41. Przed pracą i po pracy trzeba czekać ok. 2 godziny.

Krytyka, jaka spadła na kolejarzy, jest zmasowana: „Pierwszy pociąg przyjeżdża o 5:40 na lotnisko, a pierwszy samolot do Warszawy odlatuje o 5:45, „Ostatni samolot z Warszawy przylatuje ok. 24:00. Czekać do rana?” – pytają przyszli pasażerowie. 

Krytykują też lokalizację nowego przystanku Głogów Małopolski Południowy. – Powstał w środku lasu. Miałby sens, gdyby był tam parking i sensowny rozkład. Niestety, niczego nie będzie. Powstał przystanek dla wiewiórek – twierdzą internauci. 

Wszystkich nie zadowolą

Pytamy w Polregio, dlaczego ułożono tak „nieżyciowy” rozkład. Jan Marszałek, naczelnik działu ds. handlowych i ekonomicznych w podkarpackim oddziale Polregio, twierdzi, że pociągi musiałyby jeździć co 15-30 minut w obu kierunkach, aby wszystkich zadowolić. 

– Niestety, to niemożliwe. Linia kolejowa od Zaczernia do Rzeszowa, od której odgałęzia się nowa linia 626 do lotniska, jest linią jednotorową i jej przepustowość jest mocno ograniczona – wyjaśnia nam Jan Marszałek. 

Czas na przejechanie jednego pociągu pomiędzy Zaczerniem, gdzie jest „mijanka”, a Rzeszowem wynosi 11 minut. Po takim czasie może wyruszyć następny pociąg. A od 1 października na tym odcinku pojawi się ponad 70 pociągów regionalnych i PKA na dobę.

Są jeszcze pociągi innych przewoźników (PKP Intercity) i towarowe (PKP Cargo). Pociągi tzw. wyższej kategorii, np. TLK, Express Intercity, mają pierwszeństwo nad pozostałymi. Polregio twierdzi, że musieli to brać pod uwagę układając rozkład pociągów linii lotniskowej.

– Rozkład jest wypadkową wszystkich uwarunkowań na obecną chwilę – mówi Marszałek. 

Polregio twierdzi również, że prace nad rozkładem jazdy pociągów lotniskowych zaczęły się w połowie sierpnia, gdy „zielone światło” dała im do tego inna spółka kolejowa PLK, która podsuwa przewoźnikom „okienka” dla kursowania pociągów. 

Jan Marszałek twierdzi, że projekt rozkładu jazdy konsultowano z firmami, które znajdują się najbliżej końcowej stacji w Jasionce. Tylko w jednym przypadku kolejarzom nie udało się spełnić oczekiwań firmy, której pracownicy zaczynają pracę o 7:00, 15:00 i 23:00. 

– Pozostałe oczekiwane godziny dojazdów są spełnione – przekonuje naczelnik Marszałek. 

Wątpliwe godziny kursów 

Pierwszy pociąg z Rzeszowa (5:22) przyjeżdża do Jasionki o 5:40. Nie ma szans, by zdążyć na poranny lot do Warszawy (5:45). Więc dla kogo jest ten kurs? – Dla pracowników, którzy zaczynają pracę o 6:00 – odpowiadają przedstawiciele Polregio. 

Drugi pociąg z Rzeszowa (7:26), który do Jasionki przyjeżdża o 7:44, ułożono pod pracowników innych firm, które zaczynają pracę o 8:00. Polregio twierdzi, że to właśnie takie firmy zgłosiły największe zapotrzebowanie. 

Dojazd na godzinę 7:00 był niemożliwy, bo przepustowość linii 71 jest ograniczona. Muszą być też zachowane połączenia Podkarpackiej Kolei Aglomeracyjnej na trasie Kolbuszowa – Rzeszów – Kolbuszowa i regionalne Rzeszów Gł. – Stalowa Wola Płd. / Lublin – Rzeszów Gł.

Wątpliwy jest też ostatni kurs powrotny – o 00:15. Ostatni samolot ląduje w Jasionce tuż przed północą. Pasażerowie na pociąg również nie zdążą. Jan Marszałek mówi, że w tym przypadku możliwe są korekty, jeżeli będą mieli takie zgłoszenia.

– Godziny lotów są różne w poszczególne dni tygodnia, a od października nie będą kursować połączenia czarterowe – zwraca uwagę Marszałek.  

Polregio: to na razie test

Kolejarze nie byli w stanie dostosować wszystkich pociągów lotniskowych pod potrzeby pasażerów lotniska. – Rozkład lotów codziennie wygląda inaczej, też się zmienia. Będzie trudno zabezpieczyć każdy lot – mówi Jan Marszałek. 

Mówi też, że rozkład pociągów lotniskowych tak układano, by pasażerowie  mogli się sprawnie przesiadać do pociągów w kierunku Przeworska, Strzyżowa czy Dębicy. – To na obecną chwilę optymalne rozwiązanie – wyjaśnia Marszałek. 

Polregio nie wyklucza jednak, że niektóre godziny kursowania pociągów lotniskowych zostaną poprawione. Przewoźnik tonuje nastroje, że sporo pracowników przylotniskowych firm będzie jeździło koleją do pracy – dojście ze końcowej stacji zajmuje ponad pół godziny.

– Stąd też najbliższy okres traktujemy testowo, by zapewnić pracownikom jak najlepsze warunki dojazdu do i z pracy – dowiadujemy się w spółce Polregio. 

Jakie będą ceny biletów? 

Te, jak na standardy rzeszowskie, są tanie. Normalny bilet z Rzeszowa do Jasionki będzie kosztował 3,7 zł. Dla porównania bilet na autobus kosztuje 6,20 zł. Uczniowie i posiadacze Karty Dużej Rodziny (37-procentowa ulga) zapłacą 2,33 zł, a studenci (51 proc.) – 1,81 zł. 

Znamy też ceny biletów miesięcznych: 120 zł (normalny), 61,20 zł (49-procentowa ulga dla uczniów i posiadaczy Karty Dużej Rodziny) i 58,80 zł (51-procentowa ulga dla studentów). 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama