Siły w następnej kadencji Rady Miasta Rzeszowa będą rozłożone, jak poprzednio. Największą liczbę radnych zebrał proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa. Opozycją nadal pozostaje PiS, a Platforma języczkiem u wagi.

[Not a valid template]

 

We wtorek (18 listopada) ostatnia w tej kadencji sesja Rady Miasta Rzeszowa upłynęła bez większych emocji. Nie było wzruszeń, były natomiast pamiątkowe dyplomy. Jako pierwszy dziękować za owocną współprace radzie zaczął radny Rozwoju Rzeszowa Waldemar Wywrocki. To on został posądzony o złamanie ciszy wyborczej, bo w dzień wyborów na ul. Hetmańskiej zorganizował gry i zabawy dla dzieci na zakończenia lata.

– Dziękuje za owocną współpracę i pomoc radzie oraz paniom z biura rady – mówił Wywrocki, który został również radnym następnej kadencji.

Ostatnia 82 sesja

Rozwój Rzeszowa w tej kadencji będzie miał 11 radnych. Ośmiu dotychczasowych: Witold Walawender, Czesław Chlebek, Bogusław Sak, Konrad Fijołek, Waldemar Wywrocki, Wiesław Buż, Mirosław Kwaśniak i Stanisław Ząbek oraz trzech nowych: Maria Warchoł (weszła do rady za wiceprezydenta Marka Ustrobińskiego, który zrezygnował z mandatu), Sławomir Gołąb oraz Janusz Micał.

Do rady miasta z komitetu Rozwój Rzeszowa nie weszli: Grzegorz Budzik, Kazimierz Myrda i Beata Ratajczak.

– To nasze ostatnie spotkanie. Chcę wam serdecznie podziękować za współpracę. Wielu z nas czuje pewnie niedosyt, bo nie wszystko udało się nam zrealizować, co zaplanowaliśmy. Kończymy jednak tę kadencję bez urazów, z wieloma radnymi spotkamy się w następnej. Reszcie życzę powodzenia i sukcesów w życiu osobistym – mówił Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. – To była nasza 82, ostatnia sesja w tej kadencji.

Platforma Obywatelska jeszcze podczas kampanii wyborczej zapowiadała, że w Radzie Miasta Rzeszowa ma zamiar hamować autorytarne zapędy prezydenta Tadeusza Ferenca.

– Dzięki nam rada jest zrównoważona, bo radni z Rozwoju Rzeszowa biernie poddają się propozycjom prezydenta Ferenca, a to dzięki naszym radnym Rzeszów nie jest miastem tylko deweloperów – mówiła podczas kampanii szefowa klubu PO w radzie, Jolanta Kaźmierczak.

Fanfary dla Kultysa

PO liczyła na co najmniej 5-6 mandatów w nowej kadencji, wywalczyła tylko 4. Trzech radnych będzie z ostatniej kadencji: Jolanta Kaźmierczak, Andrzeja Dec i Marcin Deręgowski. Nowym został Robert Homicki.

W radzie tym razem zabraknie Jacka Kiczka, który w poprzedniej kadencji był w klubie PO. Kiczek nie brał udziału w niedzielnych wyborach. Nieoficjalnie wiadomo, że od Platformy żądał pierwszego miejsca na jednej z list. Wcześniej był radnym z ramienia PiS

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta na sali zabrakło paru radnych. Niektórzy z nich, startująca do sejmiku Krystyna Wróblewska z PiS lub jak Marta Niewczas (niezrzeszona), która zajęła ostatnie miejsce w wyścigu o fotel prezydenta Rzeszowa, zostali tylko na kilka pierwszych punktów.

Kiedy pamiątkowy dyplom z rak prezydenta Tadeusza Ferenca odbierał radny PiS Robert Kultys zabrzmiała głośna melodia. To radny Witold Walawender z Rozwoju Rzeszowa, postanowił uhonorować „sokoła PiS” (tak Kultysa nazywa się w kuluarach) melodią puszczoną z telefonu. – Ty to masz fanfary – mówił do Kultysa radny Waldemar Wywrocki. – Jak odbierasz dyplom to ci grają, a jak przemawiasz na sesji, to zawsze jest telewizja – ironizował.

Nowe twarze PiS

PiS w Radzie Miasta Rzeszowa będzie miało 10 radnych. Mieszkańcy Rzeszowa zadecydowali, że to właśnie w tym klubie nastąpi największa wymiana radnych. Wśród osób znanych z poprzedniej kadencji zobaczymy właśnie Roberta Kultysa, którego wielu typuje na przyszłego szefa klubu, wiceprzewodniczącego rady Waldemara Szumnego, Jerzego Jęczmienionkę i Romana Jakima.

Nowe twarze PiS to: Grzegorz Koryl, Danuta Solarz, Grażyna Szarama, Marcin Olechowski, Waldemar Kotula oraz Marcin Fijołek. Fijołek osiągnął najlepszy wynik w Rzeszowie. Dostał 2153 głosy. Lepszy był tylko Tadeusz Ferenc (2165), który zrezygnuje z mandatu z powodu wygranych wyborów na prezydenta Rzeszowa.

W nowej Radzie Miasta Rzeszowa nie zobaczymy na pewno byłego dyrektora II LO w Rzeszowie Jerzego Cyprysia, który z 7. miejsca kandydował do sejmiku województwa podkarpackiego.

Głosy do sejmiku cały czas są liczone. Jerzy Cyprys typowany jest na wicemarszałka województwa. Tym razem PiS będzie miał większość w sejmiku, więc Cypryś, o ile dostanie się do sejmiku, na pewno zasiądzie w zarządzie.

redakcja@rzeszow-news.pl

 

Reklama