Zdjęcie: Komenda Powiatowa Policji w Dębicy
Reklama

Drobne kradzieże w drogeriach to problem, z którym właściciele sklepów mierzą się od lat. Obywatele Rumunii, którzy grasowali na Podkarpaciu, uczynili jednak z takiego procederu stałe źródło dochodu.

Łupem 42-latki i jej 52-letniego męża padły produkty o łącznej wartości prawie 200 tysięcy złotych.

Seria kradzieży perfum

Zaczęło się niepozornie – od kilku kradzieży w drogeriach na terenie Dębicy i Pilzna. Policjanci z Dębicy szybko zorientowali się, że nie mają do czynienia z pojedynczym przypadkiem, a z przemyślaną i dobrze zorganizowaną działalnością. Sklepy traciły perfumy i drogie kosmetyki, a monitoring nie pozostawiał złudzeń – działała na ich terenie zgrana i dobrze zorganizowana para złodziei.

Kryminalni analizowali nagrania, przesłuchiwali świadków i budowali materiał dowodowy. Trop zaprowadził ich aż do Częstochowy. Tam, w wyniku akcji operacyjnej, udało się zatrzymać podejrzanych – obywatelkę Rumunii oraz jej rodaka, prywatnie małżeństwo. Okazało się, że nie były to ich pierwsze przestępstwa.

Kradli w całej Polsce. Sklepy liczą straty

Po zatrzymaniu wyszło na jaw, że duet miał na swoim koncie znacznie więcej niż kilka „skoków” na lokalne drogerie. Policjanci powiązali ich z podobnymi kradzieżami w Ropczycach, Sędziszowie Małopolskim oraz innych miastach w Polsce. Śledztwo szybko się rozwinęło, a łączna suma strat oszacowana została na blisko 200 tysięcy złotych.

Reklama

Co ciekawe, sprawcy nie atakowali jednej sieci handlowej – uderzali w różne drogerie, ale zawsze działali według podobnego schematu. Wybierali markowe produkty, których wartość była wysoka, a wielkość – na tyle mała, by łatwo je wynieść bez wzbudzania podejrzeń.

Zdjęcie: Komenda Powiatowa Policji w Dębicy

Sześć zarzutów i areszt

Zatrzymanym postawiono po sześć zarzutów kradzieży, ale śledczy nie wykluczają, że lista może się wydłużyć. Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy, policjanci kontynuują czynności i sprawdzają, czy para nie była powiązana z innymi przestępstwami w kraju. Być może działali w ramach większej grupy.

Na razie sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanych na trzy miesiące. Grozi im nawet do 5 lat więzienia. Ponadto jak zaznacza policja, sprawa jest rozwojowa i nie są wykluczone kolejne zatrzymania.

Ta sprawa to jednak nie wyjątek. Drogerie często stają się celem złodziei, którzy markowe perfumy czy drogie kremy sprzedają później „na czarnym rynku”. Tylko ta jedna para była w stanie wynieść towar wart prawie 200 tys. zł, działając przez zaledwie kilka miesięcy.

Czytaj więcej:

Nożownik zaatakował z zazdrości o żonę. 51-latek wpadł do miejskiego lasku i zadał cios

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama