Rzeszów będzie miał nowy hejnał. Radni byli pod wrażeniem utworu, który skomponował w tym celu Tomasz Stańko. Ale nie wszyscy. Nosem kręcił szef klubu PiS Marcin Fijołek. 

Nowy hejnał dla Rzeszowa, który skomponował światowej sławy jazzman Tomasz Stańko, był nie do odrzucenia przez Radę Miasta podczas wtorkowego posiedzenia. Niemniej jednak formalności musiały zostać spełnione. Aby w końcowym efekcie mieszkańcy usłyszeli z ratusza utwór „Na cztery strony świata” Stańki trzeba było poddać nowy hejnał głosowaniu.

Radni zbliżając się do punktu obrad, w którym mieli zdecydować, czy Rzeszów będzie miał swoją wyjątkową melodię symbolicznie budzącą mieszkańców o świcie, poczuli muzyczne uniesienia. Już kilka punktów wcześniej podczas przerwy w sesji zaczęli śpiewać piosenki o Mikołaju i kolędy, a także grać na pianinie w sali obrad, np. utwory Marka Grechuty.

W świąteczno-muzycznym nastroju radni wysłuchali odtwarzanych nagrań czterech utworów Tomasza Stańki „Na cztery strony świata”. Z sali słychać było spontanicznie wygłaszane spostrzeżenia.

– Jak na rezurekcje – stwierdził jeden z radnych na początku utworu granego na północną stronę.

– Z Bolka i Lolka – powiedział inny.

– Ta ta tara ta – ktoś próbował zanucić melodię.

Będą słuchać, a nie pracować?

„Na cztery strony świata” to czteroczęściowy utwór skomponowany na trąbkę. Poszczególne części różnią się wariacjami muzycznymi na jeden wspólny temat. Początkowa powaga szybko przechodzi w optymistyczną melodię.

– Jest wesoły, pogodny, radosny. Myślę, że będzie wyznaczał kierunek zmian w naszej kulturze, w stronę kultury wyższej, wysokiej. Już sam kompozytor wyznacza pozycję miasta i tego, co powinno dziać się w naszym mieście. Ja obiema rękami i nogami podpisuję się pod tym nowym hejnałem, który mam nadzieję, że przegłosujemy i on stanie się naszym hejnałem – mówił radny Sławomir Gołąb z proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa.

– Jesteśmy za mali, za mali by oceniać Stańkę. Stańkę trzeba umieć oceniać. Jego światowej sławy band jest na wielu scenach muzycznych. To jest doskonała promocja dla Rzeszowa, że jest wykonywany hejnał przez mistrza Stańkę – mówił Witold Walawender z Rozwoju Rzeszowa,  który na co dzień jest nauczycielem muzyki.

– Ja trochę współczuję mieszkańcom, bo nie wiem, czy będą chcieli pracować jak trochę posłuchają tego utworu – zastanawiał się Waldemar Wywrocki, kolega klubowy Walawendra.

Jednak chyba nie miał racji, bo część radnych nie trzeba było namawiać do głosowania. Zrobili to tak chętnie i szybko, że trzeba było głosowanie powtórzyć, gdyż znaczna część radnych nie uczestniczyła w głosowaniu.

Zbyt frywolny?

Wydawać by się mogło, że radni jednomyślnie zagłosują za nową kompozycją dla Rzeszowa, jednak pojawiły się głosy sprzeciwu.

– Mam pewne wątpliwości, co do kompozycji muzycznej… – zaczął Marcin Fijołek, szef klubu PiS, a sala pełna radnych westchnęła głośno. – Widać wyraźnie w tym hejnale wątki jazzowe, jeden fragment tego hejnału jest bardzo frywolny w swoim wyrazie – silił się na jakąś interpretację Fijołek.

Za nowym hejnałem głosowało 17 radnych, nikt nie był przeciwko, trzech radnych wstrzymało się od głosu. Premiera „Na cztery strony świata” 17 stycznia w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie podczas obchodów 662. rocznicy założenia Rzeszowa.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama