– Chcemy Polski bez faszyzmu – mówią organizatorzy zaplanowanej na dziś (27 lipca) demonstracji „Rzeszów przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem” przed Podkarpackim Urzędem wojewódzkim w Rzeszowie.
Uczestnicy Marszu Równości, który sobotę tydzień temu odbył się w Białymstoku, zostali zaatakowani przez narodowców i kiboli. W uczestników marszu rzucali kamieniami, butelkami z wodą i moczem, petardami oraz kostką brukową. Policjanci zatrzymali blisko 70 osób.
Po tamtych wydarzeniach, w Białymstoku w niedzielę (28 lipca) odbędzie się demonstracja „Polska przeciw przemocy” organizowana przez liderów SLD, Razem i Wiosny. W sobotę zaś o 16:00 przed Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim przy ul. Grunwaldzkiej w Rzeszowie odbędzie się demonstracja „Rzeszów przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem”.
Organizują ją twórcy Rzeszowskiego Marszu Równości, a także Rebelianty Podkarpackie i partia Razem. Demonstracja ma być wyrazem poparcia dla białostockiego Marszu Równości, środowisk wolnościowych w Białymstoku i „wszystkich ludzi dobrej woli, których zawiodła polska demokracja”.
Organizatorzy sobotniej demonstracji w Rzeszowie twierdzą, że białostocki marsz został „zaatakowany przez prawicowych terrorystów”, a „ faszystowskie wybryki spotkały się ze zdumiewająco zniuansowaną reakcją opinii publicznej”.
– Od słusznego gniewu i bezwarunkowego poparcia dla ofiar ataku, poprzez zwyczajowe już kluczenie i odkładanie zajęcia przyzwoitego stanowiska na później przez centroprawicę, po usprawiedliwianie, a nawet pochwalanie terroru przez przedstawicieli kościoła katolickiego i rządu oraz samych prawicowych radykałów – wylicza reakcje na sobotnie białostockie wydarzenia Jakub Gawron z biura organizatora Rzeszowskiego Marszu Równości.
– Ci ostatni zdumiewająco swobodnie czują się w debacie publicznej, zachęcani przez przyzwolenie dla ich nienawiści i traktowanie jej jak akceptowalnego stanowiska – uważa Gawron.
Organizatorzy rzeszowskiej demonstracji chcą pokazać, że polskie społeczeństwo stać na demokrację i solidarność w obronie praw człowieka. – Chcemy Polski, która nie wyklucza ze względu na tożsamość, orientację i cechy płciowe. Chcemy, by państwo polskie stało na straży debaty publicznej, w której każdy może swobodnie manifestować swoje poglądy bez lęku o życie i zdrowie. Chcemy Polski bez faszyzmu – mówi Jakub Gawron.
W trakcie demonstracji w Rzeszowie organizatorzy będą mówić o tym, co wydarzenia z Białegostoku mówią o stanie demokracji w Polsce i o naszym braku zgody na terror. – Przede wszystkim zaś pokażemy, że jesteśmy całym sercem z osobami, które musiały wykazać się ogromną odwagą, by w Białymstoku wyjść na ulice za wolność i równość ich i naszą – zapowiada Gawron.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl