Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Koperty w konkursie na realizację miejskiego programu refundacji zabiegów in vitro zostały otwarte. Oferty złożyły trzy kliniki, wygrało rzeszowskie Centrum Leczenia Niepłodności Parens. 

Miesiąc po tym, jak Rzeszów ogłosił, że będzie finansował własny program in vitro, miasto wybrało klinikę, która będzie pomagać rzeszowiankom w leczeniu niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. 

– Wygrał ośrodek Parens – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. – Do konkursu zgłosiły się trzy kliniki. Dwie zostały odrzucone z powodów formalnych. 

Dlatego to do Centrum Leczenia Niepłodności przy ul. Podwisłocze 21 w Rzeszowie muszą się zgłosić małżeństwa lub pary, które chcą skorzystać z miejskiego program refundacji in vitro.

O przyjęciu do programu będzie decydował lekarz na podstawie dokumentacji medycznej. Pacjentka nie może mieć więcej niż 40 lat, warunkowo mogą być przyjęte kobiety do 42. roku życia. Pierwszeństwo w kwalifikacji mają pary ze schorzeniem wymagającym leczenia gonadotoksycznego np. nowotworowym.

Oprócz warunków medycznych, pary muszą spełnić także wymogi formalne. Program adresowany jest do mieszkańców Rzeszowa, którzy płacą w mieście podatki od co najmniej trzech miesięcy. Jednocześnie nie uczestniczą w innym programie dofinansowania metody in vitro. 

Miasto zapłaci do 5 tys. zł za każdą z trzech prób zapłodnienia. Budżet programu, który potrwa do końca 2025 roku, wynosi 650 tys. zł. Jego twórcy szacują, że z pomocy skorzysta około 40 par.

Prezydent Konrad Fijołek ogłosił start miejskiego programu in vitro pod koniec listopada. – Wiele małżeństw, związków partnerskich czekało na tę szansę, odkąd w Polsce, niestety, z powodów ideologicznych, rząd zabrał taką możliwość naszym obywatelom – mówił prezydent Fijołek.

Do Rzeszowa przyjechała wtedy Małgorzata Rozenek-Majdan, która dzięki in vitro ma troje dzieci, a także angażuje się w walkę o przywrócenie finansowania tej procedury. 

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama