Olimpijczyk z Rzeszowa walczył dziś o wejście do finału w pięknej dyscyplinie jaką są skoki do wody. Robert Łukasiewicz w półfinale Igrzysk w Paryżu i bardzo niewiele zabrakło, ale… jest rezerwowym zawodnikiem w finale.
Robert Łukasiewicz z wynikiem 396,45 pkt uplasował się na 14 miejscu. Jak informuje klub KSW Stal Nysa, daje mu to pozycję drugiego rezerwowego w wielkim finale.
W sobotnim, przedpołudniowym półfinale Łukaszewicz jako pierwszy pojawił się na wieży i zaczął rywalizację w obiecującym stylu, bo już w premierowej próbie 3,5 salta w przód zebrałprzyzwoite noty od sędziów. Z piętnastej pozycji po pierwszej rundzie (67,50 pkt) zaczął więc punktowy pościg za rywalami, albowiem do finału kwalifikowało się jedynie 12 z 18 półfinalistów. I zrobił to skutecznie, bo po drugiej próbie zawodnik Stali Rzeszów był już dwunasty (134,70), a po kolejnych dwóch skokach plasował się nawet w czołowej dziesiątce zawodników.
Po piątym podejściu Łukaszewicz spadł na jedenastą pozycję (340,35), a po ostatniej próbie w programie, czyli 3,5 salta tyłem, pozostało oczekiwanie na ruch ze strony rywali. Ostatecznie debiutujący w igrzyskach Polak zajął czternaste miejsce i tym samym będzie drugim rezerwowym w finale zaplanowanym na godzinę 15:00. Półfinałową rywalizację zdominowali Azjaci – wygrał Chińczyk Yuan Cao przed Hao Yangiem, a trzeci był Japończyk Rikuto Tamai.
Swoim występem zapisał się w historii polskiego i podkarpackiego sportu. Dzięki Łukaszewiczowi polska reprezentacja powróciła na igrzyska olimpijskie w skokach do wody po… 32 latach.
Młody, utalentowany skoczek do wody z Rzeszowa też powrócił, ale w ogóle do sportu, i to na najwyższym poziomie, po kontuzji. Reprezentując Polskę, Łukasiewicz startował w konkurencji skoków do wody z platformy 10-metrowej, przyciągając uwagę zarówno kibiców, jak i ekspertów sportowych.
Już od pierwszych rund Łukaszewicz pokazał, że jest w doskonałej formie. Jego skoki charakteryzowały się precyzją i elegancją oraz wyczuciem czasu. Zawodnik awansował do półfinału, pokonując wielu doświadczonych rywali.
Łukasiewicz, w swojej dyscyplinie, jest uznawany za jednego z bardziej obiecujących młodych sportowców w Polsce. Udowodnił to swoim występem w Paryżu.
(red)
Reklama