70-letnia mieszkanka Rzeszowa dała się zmanipulować oszustom, którzy chcieli od niej wyłudzić pieniądze metodą „na wnuczka”. Przed utratą gotówki w ostatniej chwili uchronili ją policjanci.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w Rzeszowie. Jak poinformował Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji, do jednego z banków przyszła 70-letnia kobieta i chciała wypłacić pieniądze, likwidując jednocześnie własne konta. Kobieta poprosiła pracowników, by na następny dzień przygotowali również kolejną dużą wypłatę gotówki – ponad 100 tys. zł.
O możliwości oszustwa w porę dowiedzieli się kryminalni rzeszowskiej komendy i przyjechali na miejsce. Początkowo kobieta nie chciała powiedzieć, dlaczego zamierza zlikwidować konta w banku. Policjanci nie mieli jednak wątpliwości, że oszuści ją manipulują.
– W trakcie rozmowy przekonali ją, aby skontaktowała się z córką, która miała rzekomo uczestniczyć w wypadku. Okazało się, że nic takiego się nie wydarzyło, a cała sytuacja była próbą wyłudzenia pieniędzy – relacjonuje Adam Szeląg.
Policjanci ustalili, że około godz. 12:00 na telefon stacjonarny 70-latki skontaktował się z nią wnuczek. Powiedział, że jego mama miała wypadek, w którym zginęła osoba. Matka rzekomo jest w prokuraturze i ma być zatrzymana.
– Wtedy do rozmowy włączył się mężczyzna, podający się za policjanta. Wezwał kobietę do zebrania pieniędzy na zadośćuczynienie dla rodziny zmarłej. Poprosił również o wskazanie numeru telefonu komórkowego, na który będzie przekazywał dalsze instrukcje. Kobieta uwierzyła w historię i poszła do banku po pieniądze – dodaje Szeląg.
We wtorek 70-letnia kobieta przyszła do komendy. Spotkała się z insp. Bogusławem Kanią, szefem rzeszowskiej policji. Podziękowała mu za szybką interwencję kryminalnych, którzy zapobiegli oszustwu. Jednocześnie mieszkanka Rzeszowa złożyła zawiadomienie o usiłowaniu oszustwa. Sprawców teraz namierzają policjanci.
Funkcjonariusze po raz kolejny apelują, by nieznanym osobom nie przekazywać żadnych pieniędzy.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl