Rzeszowscy policjanci sprawdzają, czy w poniedziałek wieczorem w Rzeszowie doszło do bijatyki z udziałem kiboli. Nikogo jednak nie zatrzymano.
„Cztery radiowozy na sygnale jechały al. Rejtana w stronę ul. Lwowskiej. Następnie krążyły po alei Niepodległości i po al. Rejtana” – napisał do nas jeden z Czytelników Rzeszów News. „Policjanci na sygnałach ruszyli z komendy przy al. Rejtana w okolice Uniwersytetu Rzeszowskiego na ul. Pigonia” – dodaje inny Czytelnik.
Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji, potwierdza, że w poniedziałek wieczorem funkcjonariusze podjęli interwencję na al. Rejtana.
– Ok. godz. 21:40 otrzymaliśmy zgłoszenie o grupie około 20 osób, która miała zakłócać porządek w rejonie al. Rejtana niedaleko wejścia do siłowni. Świadkowie informowali nas o osobach w wieku 15-16 lat, które były zamaskowane. Na miejsce wysłano kilka patroli. Rozmawialiśmy z ochroniarzami siłowni, którzy twierdzą, że nic się nie stało, nikt nie został zaatakowany, niczego nie zniszczono, nie było żadnej bijatyki – mówi Adam Szeląg.
Policjanci nikogo nie zatrzymali, ale sprawdzają okoliczności zdarzenia. – Na razie nic nie wskazuje na to, by w sprawę byli zamieszani kibice rzeszowskich drużyn – dodaje Szeląg.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl