Prohibicja w centrum Rzeszowa nie wystarczyła. Ratusz teraz chce, by sklepy w całym mieście były czynne tylko do północy i ani minuty dłużej. Przedsiębiorcy są w szoku.
Od 1 lutego br. w Śródmieściu od godz. 22:00 do 6:00 rano sklepy nie mogą sprzedawać alkoholu. Prohibicję wprowadzono na polecenie Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa. Powodem były skargi na działalność nocnego sklepu przy ul. Matejki. Mieszkańcy mieli dość pijackich awantur w okolicach sklepu.
Ratusz, zamiast zrobić porządek z jednym sklepem, postanowił ukarać wszystkich przedsiębiorców i zabronił im nocnej sprzedaży alkoholu. Decyzja Rady Miasta Rzeszowa została zaskarżona przez właścicieli sklepu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rozstrzygnięcia jeszcze nie ma.
Prohibicja w centrum Rzeszowa ratuszowi jednak nie wystarczyła. Teraz chce wprowadzić kolejne ograniczenia związane z handlem alkoholem w całym mieście. Miasto chce, by sklepy były czynne tylko w godz. 5:00-24:00. Ograniczenia mają nie dotyczyć stacji benzynowych, hoteli, kin, teatrów, placówek, które świadczą usługi medyczne, pogrzebowe, parkingowe oraz lokali gastronomicznych.
Do tej pory właściciele sklepów, aby prowadzić handel po godz. 22:00, musieli mieć pozytywną opinię Rady Osiedla. Zazwyczaj nie było z tym problemów. Więcej zachodu przedsiębiorcy mieli z załatwieniem formalności, gdy sklep chcieli prowadzić w bloku. Teraz ratusz chce jednej, prostej zasady dla wszystkich – sprzedaż maksymalnie do północy.
– Nie chcemy, by po godz. 24:00 były czynne sklepy, szczególnie monopolowe. Z naszych doświadczeń wynika, że służą one głównie kupowaniu alkoholu przez osoby, które już są nietrzeźwe. Doprowadzają później do bójek i niszczenia mienia – mówi nam Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.
– Chcemy takich sytuacji uniknąć. Ktoś, kto potrzebuje alkohol, może sobie go kupić wcześniej lub w lokalu, bo tu nie wprowadzamy ograniczeń – dodaje Gutkowski.
Ręce mogą zacierać już taksówkarze, którzy często do klientów dowożą alkohol „na telefon” oraz stacje paliw, gdzie można kupować mocniejsze trunki, przeważnie droższe niż w nocnych sklepach.
– Stacje paliw będą zarabiać kilka razy więcej, a reszta ma się zamykać. Ciekawe, czy już powiększają swoje magazyny – zastanawiają się rzeszowscy przedsiębiorcy.
Pomysł ratusza związany z zakazem handlu po północy muszą jeszcze zaakceptować rzeszowscy radni. Sesja poświęcona tej sprawie odbędzie się w najbliższy wtorek (26 marca). Jeżeli radni wyrażą zgodę, to ograniczenie w handlu zacznie obowiązywać od 1 maja br.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl