– Próbuje się nam dzisiaj wmówić, że między 45. a 89. rokiem była czarna dziura i nic nie było. Ale kto tę Polskę odbudował? – mówił dzisiaj (1 maja) poseł Tomasz Kamiński, szef SLD na Podkarpaciu, podczas uroczystości Święta Pracy w Rzeszowie.
Przed Pomnikiem Zwycięstwa na placu Ofiar Getta w Rzeszowie odbyły się Wojewódzkie Obchody Międzynarodowego Święta Pracy. Przyszło na nie kilkadziesiąt osób, głównie starsi działacze lewicy i emeryci. Pod pomnikiem zostały złożone wieńce i kwiaty.
Polska na salonach UE dzięki SLD?
Wśród gości pojawił się prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc (członek SLD) i Jan Sierżęga, przewodniczący Rady Wojewódzkiej OPZZ w Rzeszowie. Tomasz Skoczylas, sekretarz rzeszowskiego SLD, przypominał, że Święto Pracy obchodzone jest od 1890 r.
– 1 maja to święto, w którym, my ludzie lewicy, upominamy się o poszanowanie godności człowieka i poprawę warunków pracy, życia i zatrudnienia wszystkich ludzi. Domagamy się od rządzących wyższych płac, powszechnych zasiłków i walki z dyskryminacją ekonomiczną. Domagamy się godnej pracy i godnej pracy dla ludzi młodych, żeby nie wyjeżdżali z naszego kraju – mówił Skoczylas.
– Musimy także pamiętać o tym, że 1 maja to także dzień, w którym rząd SLD wprowadzał Polskę na salony Unii Europejskiej. Dlatego SLD upomina się o silną Polskę, Polskę przychylną zwykłemu pracownikowi, przychylną zwykłemu człowiekowi – powiedział Tomasz Skoczylas.
W Zambii jest lepiej niż w Polsce
Po nim głos zabrał poseł Tomasz Kamiński, szef SLD na Podkarpaciu. – Drogie panie, drodzy panowie… Przyjaciele… Towarzyszki i towarzysze… Nie wstydźmy się tak mówić do siebie. W całej Europie tak lewica do siebie się zwraca – zaczął Kamiński.
Przypomniał, że 1 maja 1886 r. w Chicago w USA robotnicy „walczyli o godną pracę, o godną płacę, o godne życie”.
– To jest rocznica tego buntu. Ale ten bunt jest dzisiaj jak najbardziej aktualny. 2 mln młodych Polek i Polaków wyjechało z Polski, bo nie mieli za co żyć. Szykuje się kolejna fala emigracji. Ponad milion młodych ludzi już kupuje bilety, aby opuścić nasz kraj. Ci, którzy zostają, jeżeli mają takie szczęście, gdy dostaną pracę to na umowach śmieciowych. Płaca minimalna w Polsce to 1750 zł, najniższa emerytura – 880 zł, kwota wolna od podatków w Polsce to 3090 zł, a w Zambii to jest 9 tys. zł, w Wielkiej Brytanii prawie 50 tys. – wyliczał Tomasz Kamiński.
Rząd nie chodzi po ziemi
Zdaniem szefa podkarpackiego SLD, to, o co walczyli robotnicy w Stanach Zjednoczonych jest nadal aktualne.
– Dzisiaj przeciętny człowiek w Polsce, człowiek pracy ledwo wiąże koniec z końcem, a Donald Tusk ma już zagwarantowaną emeryturę w wysokości 80 tys. miesięcznie. Ten rząd, który rządzi Polską od 8 lat mówi, że nie stać nas na świadczenia społeczne, socjalne, ale prezesi banków zarabiają po 4-5 mln zł rocznie. Ci ludzie nie chodzą po ziemi. Ci ludzie oglądają Polskę zza przyciemnionych szyb rządowych limuzyn – krytykował obecny rząd Tomasz Kamiński.
Powiedział, że dzisiaj SLD walczy o godne życie dla młodych, ale również dla tych ludzi którzy odbudowali Polskę po okrucieństwach drugiej wojny światowej.
– Próbuje nam się dzisiaj wmówić, że między 45. a 89. rokiem była czarna dziura i nic nie było. Ale kto tę Polskę odbudował? Kto wykształcił miliony Polek i Polaków? Kto zlikwidował analfabetyzm? To wy. Dokonaliście tego dzięki waszej pracy, waszej wytrwałości i waszemu patriotyzmowi – mówił poseł Kamiński.
Praca do śmierci
Jan Sierżęga z OPZZ mówił, że po 25 latach życia w wolnej Polsce, jest gorzej.
– Jest bezrobocie, rozprzedano majątek narodowy, młodzi ludzie muszą wyjeżdżać za chlebem za granicę. To tragedie rodzinne. Sam to przeżywam. Mój syn jest w Finlandii. Ogromne problemy są w służbie zdrowia, oświacie. Umowy pracy są jednymi z najgorszych w Unii Europejskiej. Podniesiono nam wiek emerytalny. To jest praca do śmierci. Ileż tak można? – pytał Sierżęga.
Po uroczystościach pod Pomnikiem Zwycięstwa uczestnicy obchodów Święta Pracy przeszli ulicami Rzeszowa do siedziby SLD przy ul. ks. Jałowego, gdzie zorganizowano piknik.
redakcja@rzeszow-news.pl