Zaiste innowacyjny pomysł – rzadziej wywozić śmieci, to opłaty będą niższe. Można jednak wątpić, czy mieszkańcy Rzeszowa ucieszą się, zwłaszcza gdy będą upały.
Na wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa trafia właśnie pomysł rzadszego odbierania tzw. frakcji mokrej, jeśli chodzi o częstotliwość wywozu śmieci. Ma być ona odbierana nie co tydzień, ale co 2 tygodnie. Ma to przynieść spodziewaną obniżkę cen za tę usługę.
Pomijając fakt, że nie jest znana wielkość tej obniżki ceny i w związku z tym nie wiadomo, jakie będą miesięczne oszczędności rzeszowian, zadziwiać może logika towarzysząca takiemu podejściu do problemu. To może wywozić śmieci raz w miesiącu, będzie jeszcze taniej? A ile oszczędności na paliwie przyniósłby odbiór śmieci raz w roku? Tylko mieszkańcy gdzieś przez ten rok musieliby przechowywać odpady – zapłaciliby jednak niewiele za ich odebranie.
Może to ostatnie upały sprawiły, że takie pomysły pojawiają się u rządzących. Wszystko teraz w rękach radnych, którzy w problemie śmieciowym zapewne dostrzegą aspekt higieniczny, a może nawet epidemiologiczny.
W ten sposób śmieci stają się ważnym problemem społecznym.