Zdjęcie: Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Łańcucie
Reklama

Zatkanie górnych dróg oddechowych ciałem obcym było przyczyną śmierci 16-letniego wychowanka Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Łańcucie.

W czwartek w Rzeszowie została przeprowadzona sekcja zwłok 16-latka. Znane są jej wstępne wyniki.

– Przyczyną śmierci chłopaka było zatkanie górnych dróg oddechowych ciałem obcym. W przełyku 16-latka była kulka papieru toaletowego – mówi nam Ewa Lotczyk, szefowa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. 

Na szczegółowe wyniki sekcji zwłok trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać. – Z ciała zostały pobrane wycinki narządów wewnętrznych do badań histopatologicznych. Ponadto, pobrano krew i płyn z gałek ocznych do badań toksykologicznych – dodaje prokurator Lotczyk. 

Twierdzi też, że na ciele 16-latka nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich w śmierci chłopaka. – Być może histopatologia nam wykaże przebieg całego zdarzenia – słyszymy w prokuraturze. 

Śledztwo w sprawie nieumyślnej śmierci 16-latka prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łańcucie. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie objęła je swoim nadzorem służbowym. 

Zgon 16-latka ujawniono w poniedziałek w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Łańcucie, gdzie chłopak przebywał od 3 września. Do placówki został przywieziony z policyjnej izby dziecka w Katowicach, przebywał też w domu dziecka w Bytomiu.  

16-latek najpierw trafił rutynowo do izby kwarantannowej, gdzie był badany pod kątem obecności koronawirusa. Pierwszy test był negatywny, planowano kolejny po siedmiu dniach. Tego drugiego już nie przeprowadzono, bo 16-latek zmarł w ośrodku.

O tym, że nastolatek nie żyje odkrył jego kolega, z którym był w pokoju. Wezwano wychowawcę. Ten z kolei wezwał pomoc medyczną. Lekarz pogotowia stwierdził zgon 16-latka. Dyrekcja ośrodka twierdzi, że chłopak w trakcie pobytu zachowywał się normalnie.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama