dulcza-wielka-4-letnia-dziewczynka-wypadek
Zdjęcie: policja
Reklama

Na pierwszy rzut oka wypadek w Dulczy Wielkiej, pow. mielecki, wygląda jak zwykła stłuczka, ale jego skutki okazały się tragiczne – w wypadku zginęła 4-letnia dziewczynka. Co mogło spowodować tak dramatyczny skutek?

Na drodze powiatowej czołowo zderzyły się dostawczy opel movano oraz fiat panda. Wypadek do którego doszło dziś koło godz. 12:30 w miejscowości Dulcza Wielka wygląda nie niegroźną stłuczkę, ale jego skutki są dramatyczne.  

Jak doszło do wypadku?

Z ustaleń policji wynika, że kierujący oplem, wykonując manewr skrętu w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającej pandzie. Doszło do zderzenia czołowego. Kierowca busa oraz kierująca fiatem byli trzeźwi i nie doznali poważnych obrażeń, o czym pisaliśmy we wcześniejszej informacji

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący dostawczym oplem wymusił pierwszeństwo przejazdu – przekazała Bernadetta Krawczyk, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Mielcu. – Prowadząca fiata jechała z naprzeciwka, doszło więc do uderzenia czołowego.

dulcza-wielka-4-letnia-dziewczynka-wypadek
Zdjęcie: policja

Wypadek, który wygląda jak stłuczka 

Fiatem podróżowały dwie osoby – kobieta oraz jej czteroletnia córka. To właśnie dziewczynka poniosła śmierć. Jak podaje policja, wstępne oględziny na miejscu wypadku mogą wskazywać na to, że dziecko siedziało na przednim siedzeniu, bez zapiętych pasów bezpieczeństwa i bez fotelika ochronnego.

Reklama

– Najprawdopodobniej dziecko nie było ani w foteliku, ani w pasach bezpieczeństwa. Z ustaleń wynika, że siedziało z przodu – potwierdza oficer prasowa mieleckiej policji.

dulcza-wielka-4-letnia-dziewczynka-wypadek
Zdjęcie: policja

Śledztwo pod nadzorem prokuratora

Na miejscu pracowali policjanci z wydziału ruchu drogowego, straż pożarna i prokurator. Okoliczności zdarzenia będą jeszcze szczegółowo wyjaśniane.

Warto wspomnieć w tym przypadku, że obowiązek przewożenia dzieci w fotelikach i zapiętych pasach nie jest formalnością, lecz podstawowym warunkiem ich bezpieczeństwa. 

(mob)

Czytaj więcej: 

Szokujące zachowanie 37-letniej matki. Pijana przewoziła samochodem 10-letniego syna

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama