Jeżeli ktoś miał jeszcze wątpliwości, jak rzeszowska firma drobiarska Res-Drob jest „przyjazna” dla mieszkańców os. 1000-lecia, to właśnie nasi Czytelnicy dostarczają na to kolejne dowody.
Jedna z mieszkanek Rzeszowa (imię i nazwisko do wiadomości do redakcji) przesłała nam, jak w niedzielę firma Res-Drob wietrzyła swoje kontenery.
„Jak zapachy mogą się z nich nie wydostawać, skoro [kontenery] wyglądają tak? Sąsiadujący dom mieszkalny znajduje się około 50 m od tych kontenerów” – napisała do nas Czytelniczka, przesyłając jednocześnie zdjęcia.
Przypomniała, że Res-Drob notuje 40-procentowy wzrostu produkcji (dane ze strony firmy), a ostatnio spółka wystawiała się na targach w Szanghaju. „Ale na poprawę dramatycznego wyglądu i zapachu zakładu już ich nie stać” – wytyka mieszkanka Rzeszowa.
Przesłała na również zdjęcia, pokazujące ogólną estetykę miejsca, w jakim Res-Drob prowadzi swoją działalność. Mieszkańcy skarżą się nie tylko na smród, ale również hałas. Ciężarówki ładowane są w środku nocy, co pokazuje poniższy film nagrany przez naszą Czytelniczkę.
Nasza sobotnia publikacja o smrodzie, który wydobywa się z rzeszowskich zakładów drobiarskich spotkała się z ogromnym odzewem Czytelników. Miejscy urzędnicy zapewnili ostatnio, że jeżeli Res-Drob do 28 lipca nie upora się ze smrodem, to ratusz rozważy cofnięcie firmie pozwolenia na działalność.
Mieszkańcy os. 1000-lecia od wielu walczą o to, by Res-Drob zlikwidowała działalność w pobliżu bloków przy ulicach Różanej, Konopnickiej i Marszałkowskiej. Jak na razie, bezskutecznie.
Do tematu jeszcze wrócimy.
(kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl