– Poczuwamy się spadkobiercami idei, którą nieśli Żołnierze Wyklęci – mówią podkarpaccy Wszechpolacy, którzy w środę (1 marca) wspólnie z działaczami Obozu Narodowego-Radykalnego i Narodowego Rzeszowa będą maszerować rzeszowskimi ulicami, by upamiętnić żołnierzy antykomunistycznego podziemia po II wojnie światowej.
Młodzież Wszechpolska na Podkarpaciu, podkarpacka Brygada ONR i Narodowy Rzeszów są organizatorami Rzeszowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Nacjonalistyczny marsz w Rzeszowie odbędzie się już po raz szósty. Odbędzie się on w ramach ogólnopolskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który przypada na 1 marca.
Marsz i zbiórka pieniędzy
Marsz w Rzeszowie rozpocznie się na Rynku o godz. 17:30. Stamtąd uczestnicy przejdą ul. Kościuszki, następnie ul. 3 Maja, a potem ul. Zygmuntowską do pomnika Łukasza Cieplińskiego i członków IV Zarządu Wolność i Niezawisłość przy al. Cieplińskiego, gdzie zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze oraz odmówiona modlitwa w intencji Żołnierzy Wyklętych. Będzie też apel pamięci.
– Ten marsz to nie tylko upamiętnienie historyczne Żołnierzy Wyklętych, ale również kultywowanie tradycji oraz wartości, jakie niesie za sobą podziemie niepodległościowe z lat 1944-1963. Poczuwamy się poniekąd spadkobiercami idei, którą nieśli Żołnierze Wyklęci. Mamy nadzieję, że w polskim społeczeństwie będą wzrastały wartości Wyklętych – mówi na dzień przed marszem Mateusz Lewicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej na Podkarpaciu.
– Nie ukrywamy, że nam, narodowcom, najbliższa jest idea niesiona przez Narodowe Siły Zbrojne – dodaje.
Przed rozpoczęciem Rzeszowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych będą zbierane pieniądze na rzecz Fundacji im. Kazimierza Wielkiego, która zajmuje się przewracaniem pamięci o żołnierzach antykomunistycznego podziemia. Fundacji patronuje Związek Żołnierzy NSZ, który z kolei jest jednym z patronów rzeszowskiego marszu.
– Będziemy zachęcać uczestników marszu do wspierania Fundacji im. Kazimierza Wielkiego. Zbiórka pieniędzy będzie publiczna – wyjaśnia Izabela Kołcz, rzecznik podkarpackiej Młodzieży Wszechpolskiej.
Parasol ochronny od rządu PiS
Wszechpolacy przewidują, że w środowym marszu weźmie udział podobna liczba uczestników, jak w zeszłym roku. Wówczas było ok. 600 osób. Organizatorzy twierdzą, że na marsz w Rzeszowie przyjadą ludzie z całego Podkarpacia. Spodziewani są narodowcy i nacjonaliści z Tarnobrzega, Stalowej Woli, Leżajska, Sanoka, Krosna, Przemyśla, Jarosławia, czy Dębicy.
– Tam, gdzie są komórki Młodzieży Wszechpolskiej i ONR, na pewno będą ich delegacje – twierdzi Mateusz Lewicki.
Narodowcy i nacjonaliści poczuli wiatr w żagle, bo do głoszenia swoich idei dostali od rządu PiS nieformalny parasol ochronny. – Kiedyś kibicowskie i narodowe środowiska organizowały inicjatywy związane z uczczeniem Żołnierzy Wyklętych. Teraz włącza się do nich władza – podkreśla Lewicki.
– Popularność Żołnierzy Wyklętych w polskim społeczeństwie zwiększa się z każdym rokiem. Rząd organizuje uroczystości, te na szczeblu wojewódzkim są coraz bardziej podniosłe. Coraz więcej młodych ludzi nosi ubrania patriotyczne. Hasło Żołnierzy Wyklętych przebija się w świadomości naszego społeczeństwa – dodaje Izabela Kołcz.
Uczczą kontrowersyjnych Wyklętych
Podczas środowego marszu, nacjonaliści będą szczególnie wspominać dwóch Wyklętych: Józefa Kurasia, ps. „Ogień”, oraz Romualda Rajsa, ps. „Bury”. To najbardziej kontrowersyjne postaci w galerii polskich Wyklętych, szczególnie „Bury”, który miał na sumieniu zbrodnie na białoruskiej ludności cywilnej. Jego zbrodniczą działalność powojenną potwierdził w 2005 r. Instytut Pamięci Narodowej.
Tylko w 1946 r. oddział „Burego” spalił pięć wsi byłego powiatu Bielsk Podlaski. W okrutny sposób życie straciły 82 osoby. Kobiety, dzieci i starców spalono w zamkniętych budynkach.
Oddział „Ognia” z kolei, choć miał na swoich sztandarach hasła walki o wolną Polskę, przy okazji terroryzował góralskie wsie, grabił i mordował niewinnych ludzi, żołnierze „Ognia” i on sam gwałcili kobiety. Realizowali program czystek etnicznych, nienawidzili Słowaków, Rusinów i Żydów. W latach 1945-1947 „Ogień” dokonał aż 120 „zwykłych” napadów rabunkowych na ludność cywilną.
Ale dla organizatorów Rzeszowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy, zarówno „Bury”, jak i „Ogień” to postaci, którym należy bezdyskusyjnie oddać cześć.
– Są oni atakowani przez wielu nieprzychylnym im i nam historykom. Wojna toczy się swoimi prawami, takie były czasy. Nie możemy doprowadzić do tego, że jakieś pojedyncze czyny zniszczą cały kult Żołnierzy Wyklętych. Na terenach, gdzie działali „Ogień” i „Bury” we wsiach silnie działały komórki komunistyczne – przekonuje Mateusz Lewicki.
O innych uroczystościach w Rzeszowie z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych możecie przeczytać TUTAJ.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl