Do przetargu na budowę miejskich toalet na bulwarach zgłosiło się sześć firm. Tylko jedna oferta mieści się w cenie, zakładanej przez ratusz. Prezydent Rzeszowa sugeruje szukanie innego miejsca.
[Not a valid template]
Szalety na rzeszowskich bulwarach to inwestycja niezbędna. Mieszkańcy od dawna mają dość korzystania z wątpliwej jakości stojących tam toalet typu toy-toy. Miasto w sierpniu przedstawiło radnym propozycje inwestycji.
Radni nie byli przeciw, jednak wielu z nich zakwestionowało cenę tej miejskiej „wygódki”. Z resztą nie tylko oni, bo prezydent Tadeusz Ferenc również przekonywał, że za 400 tys. zł można postawić całkiem przyzwoity dom.
– Ludzie stawiają piękne domy za 250-300 tys. zł. Kto to widział tyle pieniędzy wydawać na szalet? – dziwił się wtedy prezydent. – Chciałbym, by jeszcze raz przeanalizować, czy to musi być aż tak duża kwota.
Okazuje się jednak, że musi. Jak przekonuje Urszula Kukulska, szefowa miejskich inwestycji, toalety mają objąć nie tylko budowę budynku, w którym zaplanowano 9 toalet i osobne prysznice dla kobiet i mężczyzn oraz pokój dla matki z dzieckiem, ale również całą infrastrukturę.
Toaleta będzie murowana, wraz z podmurówką obejmie 144 m/kw. Powstanie za warsztatami należącymi do Zespołu Szkół Mechanicznych przy ul. Hetmańskiej, a konkretnie pomiędzy szkołą, a Lidlem. Kukulska zapewnia, że budynek będzie estetyczny i wkomponowany w otoczenie.
– Obecnie jesteśmy w trakcie analizowania sześciu ofert od firm, które zgłosiły się do przetargu. Ze wstępnych analiz już wiadomo, że tylko jedna z nich mieści się w zaproponowanej przez nas cenie, która ma objąć również uzbrojenie terenu i przyłącza – wyjaśnia dyrektor Kukulska.
Cena ma objąć także dojazd i podprowadzenie mediów do przyszłych toalet na bulwarach. – Może jednak trzeba ją tak ulokować, by cena była niższa. Poszukajmy może innej lokalizacji – przekonywał prezydent.
Miejska toaleta na bulwarach od dawna wpisana jest w plan zagospodarowania tamtego terenu. Inwestycja ma służyć mieszkańcom przez lata, a jej cena i tak nie jest wysoka w porównaniu z tym, ile pieniędzy wydano na budowę szaletów w Warszawie – 4,3 mln zł. Pisał o tym już nasz bloger Krzysztof Prendecki.
redakcja@rzeszow-news.pl