Zdjęcie: Policja.pl
Reklama

Dwie osoby nie żyją – to finał rodzinnej awantury w Bąkowie pod Stalową Wolą. Policjanci zatrzymali sprawcę. To syn jednej z ofiar.

Policjanci o zbrodni na terenie gminy Pysznica zostali poinformowani w sobotę (29 kwietnia), ok. godz. 21:00. W obrębie domu na prywatnej posesji znaleziono zwłoki 58-letniej Heleny U., mieszkanki domu.

– Kobieta miała obrażenia głowy powstałe w wyniku użycia ostrego narzędzia – mówi nam Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli.

Do dwóch szpitali przewieziono także rodziców zamordowanej kobiety: 89-letniego Arkadiusza S. i jego żonę, 84-letnią Leonardę S. Mężczyzna trafił do szpitala w Stalowej Woli, kobieta do szpitala w Nisku. Jej życia, niestety, nie udało się uratować.

Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że zbrodni dopuścił się 29-letni Tomasz U., syn Heleny U. On także zaatakował swoich dziadków. Tomasz U. uciekł z miejsca rodzinnego dramatu. Przez całą noc szukali go policjanci. 

Zatrzymany na stacji paliw 

Prokuratura w niedzielę rano wyraziła zgodę na publikację wizerunku mężczyzny. Szybko się z tego jednak wycofała. – Bo mężczyzna został zatrzymany – powiedziała nam mł. asp. Małgorzata Kania, rzecznik stalowowolskiej policji. 

Jak ustaliliśmy, Tomasz U. został zatrzymany po godz. 9:00 w Rzeczycy Okrągłej (gmina Radomyśl nad Sanem) na stacji paliw „Ria”, ok. 6 km od Bąkowa. – Zatrzymano go, gdy pił wódkę, którą wcześniej kupił na stacji – mówi Adam Cierpiatka. 

Na razie nie wiadomo, co poprzedziło tragedię. Na miejscu zbrodni pracowali policjanci pod nadzorem dwóch prokuratorów. Trwają przesłuchania świadków. Śledczy zabezpieczyli przedmioty, które prawdopodobnie sprawca użył do zabójstwa swojej matki i babci.

– Dziadkowie mają podobne obrażenia do tych, które ujawniono na zwłokach Heleny U. – dodaje prokurator Cierpiatka.

Helena U. i Leonarda S. zginęły prawdopodobnie od ciosów zadanych siekierą. Lekarze stalowowolskiego szpitala walczą o życie Arkadiusza S. Mężczyzna trafił tam w sobotę, o godz. 22:16, na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a następnie na blok operacyjny.

– Obecnie przebywa na oddziale anestezjologicznym i intensywnej terapii. Stan mężczyzny jest krytyczny- mówi Tomasz Wosk, rzecznik szpitala powiatowego w Stalowej Woli. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama