– Ożywiacie się tylko, gdy na mównicy jest opozycja – mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, do przedstawicieli TVP Rzeszów podczas wtorkowej sesji Rady Miasta.
Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa, przedstawił raport o stanie miasta. Raport został przygotowany w tym roku po raz pierwszy, ponieważ od obecnej kadencji pojawił się nowy przepis w ustawie o samorządzie, który nakazuje taki dokument sporządzić.
Efektem przedstawienia tego dokumentu była dyskusja radnych. Zapoczątkował ją Marcin Fijołek, szef klubu PiS, który z jednej strony cieszył się, że Rzeszów jest pięknym miastem, ale z drugiej, nie omieszkał wytknąć szereg uchybień władzom stolicy Podkarpacia.
Na sali sesyjnej oczywiście pojawiły się media, w tym przedstawiciele TVP Rzeszów. Nie umknęło to uwadze Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa. Zaważył, że gdy na mównicy występował Stanisław Sienko, operator odpuścił sobie „kręcenie” wiceprezydenta.
Zaś gdy na mównicy stanął Marcin Fijołek i przemawiał przez ponad 30 minut – operator TVP Rzeszów dwoił się i troił, żeby go nagrać. – Dlaczego, gdy prezentujemy raport o stanie miasta, to nie filmujecie? Ożywiacie się tylko, gdy na mównicy jest opozycja – mówił Tadeusz Ferenc do przedstawicieli rzeszowskiej TVP.
Dziennikarka telewizji Beata Bartman, która była na sali tłumaczyła, że operator nie mógł nakręcić Stanisława Sienki, bo podczas jego prezentacji było wyłączone światło. – Nie byłoby widać, kto mówi – przekonywała Bartman. – Prezydenta Sienkę możemy nakręcić osobno – dodawała.
To pierwszy od dawna tak krytyczny głos Tadeusza Ferenca pod adresem TVP Rzeszów. Prezydent Rzeszowa lubi się wypowiadać przed kamerą publicznej telewizji. W ratuszu od pewnego czasu panuje opinia, że w urzędzie kamera TVP pojawia się tylko w niewygodnych tematach dla Ferenca i wtedy, gdy ratusz trzeba skrytykować.
– TVP Rzeszów bywa u nas rzadko, a jak już to tylko, by nam „dowalić” – słyszymy nieoficjalnie w ratuszu.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl