Walczące roboty, drukarki 3D, gogle VR, sztuczna inteligencja i toster – Teatr Maska zaskakuje środkami, jakie wykorzystał do organizacji tegorocznej Maskarady. – To mariaż kultury z techniką – mówi Monika Szela, dyrektorka Teatru Maska.
O szczegółach Maskarady, która odbędzie się w dniach 28 września – 1 października w Teatrze Maska w Rzeszowie, mówił Przemysław Jaszczak, zastępca dyrektora Teatru Maska ds. artystycznych.
Festiwal rozpocznie się dwoma spektaklami – Teatru Animacja z Poznania „Tu mieszkamy” oraz „Pinokiem”, który przygotował rzeszowski Teatr Maska.
Niezwykły Pinokio
Historię Pinokia znamy wszyscy, wzrusza nas i bawi. Tym razem reżyserka spektaklu odeszła od klasycznej, bajkowej historii. Została ona uwspółcześniona i przystosowana do aktualnych tematów i problemów.
– Rzecz będzie się działa w przyszłości, a Pinokio nie będzie drewnianym pajacykiem, marionetką, tylko będzie sztuczną inteligencją w ciele robota – mówi Przemysław Jaszczak.
Spektakl będzie dość mocno zaawansowany technologicznie. Skierowany jest do dzieci od 7 roku życia. Za jego reżyserię odpowiada Aga Błaszczak, topowa reżyserka lalek. Za scenografię odpowiada Marta Kodeniec, która tworzyła m.in. scenografię do „Alicji w krainie czarów” i „Brzydkiego kaczątka”. Za muzykę odpowiada Rafał Ryterski, a za adaptację Joanna Kołacz.
Mariaż kultury z techniką
Na ten spektakl Teatr Maska pozyskał blisko 100 tys. zł ze środków KPO. Przydały się bardzo, bo przy jego realizacji nawiązano współpracę z Politechniką Rzeszowską, a w zasadzie z dwoma kołami naukowymi: Szybkiego Prototypowania i Wzornictwa Przemysłowego oraz Rzeszowską Grupą IT.
– To taki mariaż kultury z techniką i nauką. Pinokio w dorosłej wersji nie był przygotowywany przez studentów kół naukowych, ale ten w wersji dziecięcej jest. Dodatkowo na scenie zobaczymy roboty walczące, które wyprodukowali właśnie studenci Politechniki Rzeszowskiej – wyjaśnia Monika Szela, dyrektorka Teatru Maska.
Studenci czekają na więcej
Rzecznik Politechniki Rzeszowskiej Damian Gębarowski mówi, że kiedy studenci w maju usłyszeli o projekcie, który przedstawiła im pani dyrektor, byli zaskoczeni i stanęli przed sporym wyzwaniem.
– Zazwyczaj są przyzwyczajeni, że będą współpracować z przemysłem i przedsiębiorstwami, ale podjęli rękawicę. O ile na początku mieli sporo obaw, to teraz, dzięki dobrej współpracy, liczą na kolejne tego typu projekty – mówi rzecznik.
Niektóre z elementów przygotowanych przez studentów były wydrukowane na drukarce 3D. Jak przyznawali – nie było to dla nich proste, ponieważ musieli wykonać coś całkowicie od nowa.
– Chodziło o to, że musieli zrobić coś, co nie będzie częścią produktu, ale samym produktem, który będzie zaangażowany w spektakl – wyjaśnia Damian Gębarowski.
Rozmowy o buncie
Festiwal Maskarada, jest przeglądem zjawisk zachodzących w teatrze formy. Oprócz założeń formalnych, każdej kolejnej edycji nadawany jest główny temat o wymiarze społecznym. Jego przewodnim hasłem w tym roku odbędzie „NIE/GRZECZNI”.
– Tak jak w poprzednich latach rozmawialiśmy o lęku, o prawach dziecka, człowieka i zwierząt, tak w tym roku skupiamy się wokół dziecięcego, młodzieńczego buntu. Będziemy rozmawiać o tym, co to znaczy ta „niegrzeczność”, będziemy też rozmawiać o dzieciach, które mają specjalne potrzeby – dodaje wicedyrektor.
Na festiwalu zobaczymy 9 tytułów i 13 spektakli, bo niektóre z nich będą wystawiane kilkukrotnie. W Rzeszowie zjawią się teatry z Poznania, Wałbrzycha, Katowic, Łodzi i z Warszawy. W tym roku organizatorzy zaprosili też teatr z Niemiec oraz ze Lwowa.
– Niemiecki teatr przedstawi dwa spektakle – jeden na naszej scenie w języku polskim, drugi to spektakl nowoczesny, który ogląda się w okularach VR. Widzowie siedzą na obrotowych krzesłach i za pomocą gogli oglądają teatr lalkowy. Bardzo serdecznie go polecam – dodaje Jaszczak.
Program Maskarady dostępny jest TUTAJ
(Red)