Teoretycznie w polskich wodach nie występują, a tymczasem Dominik Duda, nasz Czytelnik, w niedzielny wieczór z Wisłoka wyłowił piranię!
O trudnym do uwierzenia efekcie połowu ryb na rzeszowskim Wisłoku zostaliśmy poinformowani około godz. 20:00. Dominik Duda pół godziny wcześniej na przeciwko klubu kajakowego na Lisiej Górze łowił ryby na tzw. „białego robaka”.
– Przy samym brzegu, bo chcieliśmy złapać uklejkę – opisuje Dominik. – Na miliony uklejek w zalewie ani jednej nie złowiłem – dodaje.
Efekt przeszedł jego wyobrażenia. Złapał piranię! Potwierdzili to także okoliczni wędkarze, którym nasz Czytelnik pokazał niezwykłą zdobycz.
Jak to możliwe, że pirania znalazła się w Wisłoku? Prawdopodobnie ktoś ją wypuścił do rzeki.
Piranie w polskich wodach nie występują. Zaliczane są do gatunków bardzo agresywnych i niebezpiecznych ryb, również dla ludzi. Piranie są najgroźniejsze w licznym stadzie, liczącym kilkadziesiąt osobników. Stają się agresywne, gdy wyczują zapach krwi.
Pirania zamieszkuje wody Ameryki Południowej, głównie dorzecza największej rzeki tego kontynentu – Amazonki.
redakcja@rzeszow-news.pl