„Tribute to Jantar”- koncert, którego nie powstydziłaby się sama Anna Jantar [FOTO]

„Tribute to Jantar” to niesamowity koncert, podczas którego każdy z wokalistów wykonujących utwory Anny Jantar wprawiał rzeszowską publiczność w muzyczny trans.  Była energia, pasja, miłość i największe hity tragicznie zmarłej piosenkarki. Z występu czerpali radość zarówno artyści, jak ci, którzy przyszli ich wysłuchać.

 

„Tak mało trzeba nam i dużo tak, żeby szczęśliwym być, drugiemu szczęście dać” – śpiewała przed laty Anna Jantar.

W niedzielny wieczór odrobinę szczęścia rzeszowskiej publiczności zgromadzonej w Filharmonii Podkarpackiej dali wokaliści: Magda Steczkowska, Michał Grobelny, Małgorzata Boć, Mateusz Grędziński, Jagoda Kret, Kamil Bijoś,  Małgorzata Nakonieczna, Ada Fijał, Marek Kaliszuk oraz sprawca całego zamieszania – Arek Kłusowski podczas koncertu „Tribute to Jantar”.

Przy akompaniamencie orkiestry na żywo – bandu pod dyrekcją Krzysztofa Mroziaka wykonali oni m.in. takie wielkie hity Jantar jak: „Nic nie może wiecznie trwać”, „Tyle słońca w całym mieście”, „Przetańczyć chce z tobą całą noc”, „Wielka dama tańczy sama”, „Tylko mnie poproś do tańca” czy „Za wszystkie noce”.

– Bardzo się cieszymy, że jest z nami tylu wspaniałych gości, że nasz koncert cieszy się takim zainteresowaniem ze strony mieszkańców Podkarpacia. Wiemy, że wiele osób nie zdążyło kupić biletów na to dzisiejsze wydarzenie. Jest nam bardzo przykro z tego powodu – mówiła Ada Fijał, która prowadziła koncert.

– Mogą Państwo przekazać pozostałym, jak znakomicie się dziś z nami bawiliście? – pytał publiczność z kolei Marek  Kaliszuk, który towarzyszył na scenie Adzie Fijał.

Jeden z 12 najlepszych

Niedzielny koncert poświęcony pamięci Anny Jantar był wyjątkowym wydarzeniem, ponieważ zainaugurował on tournée „Tribute to Jantar”. Rzeszów nieprzypadkowo był pierwszy, ponieważ dwa lata temu to właśnie w stolicy Podkarpacia odbyła się muzyczna impreza poświęcona tragicznie zmarłej wokalistce.

– Gdy zagrano pierwszy raz koncert na rzeszowskim Rynku ku pamięci Anny Jantar, to spotkał się on z ogromnym zainteresowaniem i z tak cudownym odbiorem, że od tego momentu musi on być grany cały czas – podkreślał wagę imprezy Kaliszuk.

Trudno było się z nim nie zgodzić, ponieważ portal onet.pl uznał „Tribute to Jantar” za jeden z 12 najlepszych koncertów w Polsce w 2014 roku a z kolei program „Stacja Rzeszów Główny  umieścił koncert wśród najlepszych wydarzeń kulturalnych na Podkarpaciu. Ponadto, widowisko na co dzień jest wystawiane w teatrze „Capitol” w Warszawie.

Nic nie może wiecznie trwać

Tak wielki sukces tej imprezy to również zasługa Arka Kłusowskiego – wokalisty i pomysłodawcy „Tribute to Jantar”. Ten zdolny kompozytor i autor tekstów już w  wieku 19 lat został dyrektorem artystycznym Rzeszowskiego Święta Wokalnego. Był również finalistą „The Voice of Poland”. Obecnie występuje w teatrze „Buffo” u boku samego Mariana Opani. Na swoim koncie ma również organizację ponad stu koncertów i festiwali w całej Polsce. Wielokrotnie nagradzano go również za działalność kulturalną.

Arek Kłusowski natomiast o sobie mówi, że jedyne czego nie znosi to odpoczynku, a najbardziej szczęśliwy czuje się kiedy nie ma czasu na głupotę.

Rzeszowska publiczność mogła go usłyszeć m. in. w takim hicie jak „Nic nie może wiecznie trwać”. Podczas „Tribute to Jantar” śpiewano również w duetach i to nie tylko scenicznych.

– Poznali się w Rzeszowie podczas trzeciego Święta Wokalnego poświęcanego Agnieszce Osieckiej. On śpiewał „Kiedy mnie już nie będzie”, a ona „Kto tak ładnie kradnie” – zapowiadała Ada Fijał wspólny występ Kamila Bijosia i Małgorzaty Nakoniecznej, których łączy nie tylko miłość do muzyki.

Oddał serce Steczkowskiej. Na scenie

A to był dopiero początek scenicznej kokieterii. Jednym z wokalistów, którzy brali udział w koncercie był również prowadzący, przystojny Marek Kaliszuk, który zapewniał, że „Przetańczyć z tobą chce całą noc”. Ada Fijał może całej nocy ze współprowadzącym nie tańczyła, ale jak sama stwierdziła, miała przyjemność chociaż w garderobie na niego popatrzeć z bliska i posłuchać jak podśpiewuje.

Mimo wszystko Kaliszuk jednak serce na scenie oddał innej kobiecie. – Ta kobieta jest mi bardzo bliska od II edycji „Twoja twarz brzmi znajomo”. Niesamowita osoba, petarda energetyczna, wydała cztery płyty, ma trójkę dzieci i jednego męża – mówił prowadzący, gdy zapowiadał występ Magdy Steczkowskiej.

– Dzieci ma oczywiście z tym samym mężem, żeby nie było niejasności – dodał. Tę wypowiedź publiczność nagrodziła oklaskami.

– Kocham tego faceta – odwdzięczyła się wokalistka, gdy wchodziła na scenę.

„Baju, baju” na bis

Dla Magdy Steczkowski Rzeszów jest wyjątkowym miejscem, ponieważ to właśnie w stolicy  Podkarpacia spędziła pierwsze cztery lata swojego życia w domu mieszącym się przy ul. Broniewskiego 3 na os. Baranówka.

– Pamiętam, jak mojego brata przyprowadziła policja, bo uciekł z przedszkola – wspominała Magda Steczkowska. – Gdy przyjmowałam zaproszenie od Arka Kłusowskiego, za co mu jestem bardzo wdzięczna, wiedziałam, że zrobię wszystko, aby tu być – dodawała.

Ten wspaniały koncert zakończyła piosenka „Baju, baju”, którą zaśpiewano drugi raz  jako bis na prośbę właśnie rodowitej rzeszowianki – Magdy Steczkowskiej. Gdy ją śpiewano publiczność wstała, klaskała, tańczyła i wtórowała bawiącym się doskonale na scenie wokalistom.

„Tribute to Jantar” był koncertem, który połączył pokolenia, ponieważ wśród osób zgromadzonych mogliśmy znaleźć zarówno młodzież szkolną jak i seniorów. Koncertowi patronował Rzeszów News. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama