Czworo kandydatów na prezydenta Rzeszowa spełniło obywatelski obowiązek. Do lokali wyborczych wybrali się z rodzinami i znajomymi.
Jako pierwszy spośród kandydatów głos oddał Konrad Fijołek. O godzinie 9:00 – w towarzystwie żony Magdaleny – zjawił się w lokalu wyborczym przy ulicy Podwisłocze 20.
– Mamy w Rzeszowie święto demokracji. To bardzo przyjemny moment – powiedział z uśmiechem Fijołek. – Objeżdżając rano miasto, zauważyłem, że rzeszowianie tłumnie ruszyli do lokali wyborczych. Mam nadzieję, że wybór dokona się już dzisiaj – podkreślił.
Godzinę później zagłosowała Ewa Leniart. W lokalu wyborczym przy ulicy Piotra Czajkowskiego 11 była sama. – To bardzo ważny dzień. Z godziny na godzinę emocje rosną – stwierdziła z entuzjazmem.
Większych emocji nie okazywał za to Grzegorz Braun. Do lokalu przy ulicy Szopena 28 przyszedł bez maseczki – podobnie jak jego klubowi koledzy i koleżanki. Tamtejsza komisja zignorowała jednak fakt, że Braun i jego towarzysze łamią pandemiczne obostrzenia. Obyło się bez awantury, z których słynie poseł Konfederacji.
– Wszyscy wzięli głęboki wdech – skomentował Braun panującą ciszę wyborczą. – Niczego więc nie sugeruję – zakończył dyplomatycznie.
Do lokalu przy ulicy Partyzantów 10a Marcin Warchoł wybrał się z żoną Joanną i trójką dzieci: Klarą, Ksawerym i Kornelią. – Spełniliśmy piękny obowiązek – ogłosił po odejściu od wyborczej urny. – Dziękuję wszystkim, którzy głosują, i liczę na wysoką frekwencję – dodał.
Głosowanie w przedterminowych wyborach na prezydenta Rzeszowa jest możliwe do godz. 21:00. Tuż po zamknięciu lokali wyborczych poznamy wyniki sondażów exit poll. Lokale wyborcze są czynne od 7:00. Prawo do oddania głosu ma 148 035 osób.
Do godzin popołudniowych głosowanie przebiegało spokojnie. – Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów – mówi Paulina Ślemp-Hejnowicz, dyrektor rzeszowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. – Ciszy wyborczej nie zakłócono – dodają rzeszowscy policjanci.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl