Reklama

Charyzma, pasja, dystans do siebie, chęć gotowania i poczucie humoru – to cechy mocno pożądane przez ekipę „Ugotowanych”! W Rzeszowie ruszył casting do popularnego programu w TVN.

Gotowanie to sztuka, pasja, a czasem nawet i eksperymenty. Nie trzeba być zawodowym kucharzem, aby przygotować ucztę, która zachwyciłaby samą Magdę Gessler. Wystarczy odrobina pasji, czasu i dobrych chęci.

Jeśli takie masz, to koniecznie zgłoś się do castingu  programu „Ugotowani”, bo właśnie producenci tego telewizyjnego show w TVN  poszukują w Rzeszowie odważanych pasjonatów gotowania.

– Nie szukamy profesjonalistów, to nie „Master Chef” – mówi Piotr Kalisz z redakcji „Ugotowanych” w TVN. – Chodzi nam o to, aby znaleźć kogoś z pasją, energią, ciekawą osobowością, charyzmą. Nasz uczestnik powinien być barwną postacią i mieć dystans do siebie oraz mieć coś ciekawego do powiedzenia – dodaje.

To, co odróżnia program „Ugotowani” od pozostałych show, to z pewnością fakt, że odcinek tak naprawdę tworzą sami bohaterowie – to oni decydują o potrawach, które podadzą gościom i atrakcjach, które im zaprezentują.

Jeśli ktoś od dawna namiętnie ogląda każdy odcinek „Ugotowanych” i za każdym razem żałuje, że nie był on nagrywany w Rzeszowie, to teraz ma okazję spełnić swoje marzenia.

Do 15 października można drogą e-mailową wysyłać swoje zgłoszenia  do Pawła Kalisza, który odpowiada za casting do programu (p.kalisz@tvn.pl) lub kontaktować się z nim telefonicznie: 519 520 270.

Można również zgłosić się do castingu po wypełnieniu formularza zgłoszeniowego na stronie ugotowani.tvn.pl. W programie mogą uczestniczyć osoby, które ukończyły 18. rok życia i nie mają wykształcenia gastronomicznego.

Szukają „rakiet” gotowania

Po przyjęciu zgłoszenia ktoś ekipy realizującej program zadzwoni do potencjalnego uczestnika „Ugotowanych” i zaprosi go na rozmowę, aby bliżej poznać.  Kolejnym etapem castingu będą odwiedziny w domu.

– Wraz z operatorem kamery pojawimy się w Rzeszowie w dniach 17-20 października. Wtedy odwiedzimy naszych potencjalnych uczestników w ich domach i sprawdzimy, na co ich stać – mówi Piotr Kalisz.

Podczas  takiej wizyty każdy uczestnik będzie miał 10 minut na to, by pokazać jak gotuje, czy ma chęci do zabawy i przede wszystkim, czy chce być w tym programie.

– O tym, czy kogoś weźmiemy, czy nie, zadecyduje to, czy ktoś nas rozłoży na łopatki, czy nie –  śmieje się Paweł Kalisz.

Realizatorom „Ugotowanych” zależy na tym, aby czterej bohaterowie pochodzili z różnych środowisk, ale również, by dogadali się przy stole. – Musimy mieć „rakiety” – mówi Kalisz.

Dokładny termin nagrywania rzeszowskiego odcinka „Ugotowanych” nie jest jeszcze znany, ale przewiduje się, że będzie to listopad, natomiast emisja na antenie TVN jest planowania nie wcześniej jak w 2017 roku.

Zasady programu są niezmienne. Czwórka uczestników spotyka się na kolacjach, które składają się z 3 dań: przystawki, dania głównego i deseru. W trakcie wieczoru gospodarz swoim gościom proponuje również jakąś dodatkową atrakcję.

Gdy cała kolacja się zakończy uczestnicy w drodze powrotnej oceniają cały wieczór. Mogą przyznać od 0 do 10 punktów. Ten gospodarz wieczoru, który zebrał najwięcej punktów wygrywa 5 tys. zł.

Dobrze wrócić do Rzeszowa

To nie pierwszy w Rzeszowie casting do „Ugotowanych”. W ub. r. mogliśmy podziwiać na antenie TVN Marcelinę Siwiec – na co dzień zajmująca się… reutylizacją dializatorów kapilarnych; Huberta Bisto –wokalistę; Katarzynę Jakubowicz – coacha i miłośniczkę rytmicznych tańców, oraz Bogdana Pękalskiego, który zaprosił gości do domu… Hobbita.

– To dobry moment, aby do Rzeszowa powrócić – mówi Paweł Kalisz. – Lubimy to miasto, mamy stąd dobre wspomnienia. Nagraliśmy tu wspaniały odcinek z ludźmi, którzy świetnie współpracowali – dodaje.

JOANNA GOŚCIŃSKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama