Pod pretekstem oczekiwania na znajomych proszą ich sąsiadów, czy mogą u nich poczekać. W Rzeszowie grasują kobiety, które okradają mieszkania.
W poniedziałek i we wtorek w Śródmieściu doszło do dwóch kradzieży. W jednym i drugim przypadku do mieszkań wchodziły kobiety.
– Domowników prosiły o możliwość zaczekania na znajomych mieszkających po sąsiedzku. Pod różnymi pretekstami próbowały odwrócić uwagę lokatorów, a to potrzebą skorzystania z toalety, zaparzeniem kawy, rozmienieniem pieniędzy. Wizyty kobiet trwały kilkanaście minut – informuje Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.
W pierwszym przypadku lokatorzy zorientowali się, że zostali okradzeni dopiero na drugi dzień, w przypadku drugiego zdarzenia było to kilka godzin później. Domownicy stracili kilka tysięcy złotych.
Teraz policjanci tropią oszustki. Jednocześnie przypominają o zachowaniu ostrożności przy wpuszczaniu do mieszkań nieznanych osób i kierowaniu się zasadą ograniczonego zaufania.
– Pamiętajmy, że potencjalni sprawcy mogą podawać rożne preteksty po to, by wejść do środka. Będą przedstawiać się jako pracownicy rożnych instytucji, służby zdrowia, spółdzielni czy jak było w tych przypadkach koniecznością zaczekania na sąsiada. W różny sposób będą chcieli odwrócić naszą uwagę – ostrzega Adam Szeląg.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl