Zdjęcie: GOPR Bieszczady / Facebook
Reklama

Dramatyczna akcja w Bieszczadach. W trakcie górskiej wędrówki kobieta została ukąszona przez owada, co wywołało u niej objawy wstrząsu anafilaktycznego.

Zadysponowany na miejsce śmigłowiec, w trakcie akcji ratunkowej przekierowano do innego zdarzenia.

Wstrząs anafilaktyczny

Kobieta w piątek, 5 września, wybrała się na wycieczkę w góry. W trakcie wędrówki została jednak ukąszona przez owada, co wywołało u niej objawy, wskazujące na wstrząs anafilaktyczny.

W momencie zdarzenia znajdowała się w rejonie Przełęczy Goprowskiej. Tam też zostali zadysponowani ratownicy ze stacji w Ustrzykach Górnych.

Śmigłowiec nie pomógł

– Po dotarciu ratowników poszkodowana zastana przytomna – czytamy we wpisie bieszczadzkiego GOPR-u na Facebooku.

Ratownicy nie czekali, od razu przebadali kobietę, po czym podali stosowne płyny. Jej stan nie poprawiał się, a wręcz przeciwnie, objawy nasiliły się.

W końcu zdecydowano o zadysponowaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ten jednak, w trakcie dolotu został przekierowany do innego zdarzenia wypadku.

Zdjęcia: GOPR Bieszczady / Facebook

Niełatwe zadanie

Kiedy ratowników powiadomiono o sytuacji, ci zdecydowali się na inny transport. Przenieśli kobietę w noszach KONG na przełęcz pod Tarnicą, a stamtąd w teleszce za quadem do Wołosatego.

Reklama

Na miejscu poszkodowaną przekazano załodze karetki Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Sanoku.

Jak unikać podobnych zdarzeń?

W trakcie ubiegłorocznych wakacji, bieszczadzki GOPR zanotował wyjątkowo dużo podobnych zgłoszeń, szczególnie dotyczących użądleń w jamie ustnej. W większości z tych przypadków osoby wymagały pomocy medycznej, a także dalszej opieki szpitalnej. Dlatego właśnie wystosowano kilka zasad, które zmniejszą ryzyko użądlenia czy ugryzienia:

  • zanim weźmiemy łyk soku lub innego napoju należy sprawdzić, czy do puszki lub butelki nie wleciał „nieproszony gość”
  • by zminimalizować ryzyko, najlepiej na czas pozostawienia pojemnika z napojem, zakręcić je lub przynajmniej czymś przykryć
  • jedząc słodkości także zwracajmy uwagę czy nie połkniemy owada
  • jeśli jesteśmy uczuleni i posiadamy przepisaną przez lekarza adrenalinę należy ją obowiązkowo zabrać ze sobą w góry i poinformować współtowarzyszy wędrówki o miejscu jej przechowania. Sposób aplikacji jest prosty i dokładnie opisany na opakowaniu, z dodatkowymi rysunkami.

Co zrobić w przypadku użądlenia?

Bieszczadzki GOPR opisał także, jak należy się zachować, gdy już dojdzie do użądlenia czy ukąszenia. O ile ktoś wie, że jest uczulony i posiada adrenalinę, należy niezwłocznie ją zaaplikować i wezwać pomoc.

– W pozostałych przypadkach (osoby, które nie wiedzą czy są uczulone) – jak tylko pojawią się trudności z oddychaniem lub inne groźne reakcje uczuleniowe, np. duży obrzęk (opuchlizna) lub zaburzenia świadomości należy także wezwać pomoc medyczną – czytamy w komunikacie.

Co więcej, do czasu przybycia ratowników należy stale obserwować taką osobę szczególnie pod kątem trudności z oddychaniem. Jeżeli utraci ona przytomność, należy zadbać o drożność dróg oddechowych, sprawdzać oddech i ułożyć w pozycji bezpiecznej (leżącej na boku).

Z kolei, w przypadku zaniku oznak życia (prawidłowego oddechu), powinniśmy natychmiast rozpocząć resuscytację i nie przerywać do przybycia ratowników lub powrotu oznak życia.

(oprac. MK)

Czytaj więcej:

Niesprowokowany uderzył 20-latka szklaną butelką w twarz i uciekł

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama