O około 100 miejsc parkingowych zmniejszy się rzeszowska płatna strefa parkowania. To skutek dodatkowego oznaczenia strefy.
[Not a valid template]
Płatna strefa parkowania w Rzeszowie funkcjonuje od początku br. Jest podzielona na dwie podstrefy: niebieską i pomarańczową.
W strefie jest ok. 2,4 tys. miejsc parkingowych. W niebieskiej – ponad 1600 miejsc, w pomarańczowej – ok. 800. Płatna strefa działa od poniedziałku do piątku (dni powszednie) od godz. 9:00 do 17:00. Jej wprowadzenie kosztowało 11 mln zł.
Od niedawna można zaobserwować, że miejsca parkowania w strefie są malowane. – Miejsca malowane są wzdłuż jezdni i chodnika. Wykonywane jest znakowanie ciągłe i przerywane – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Dlaczego? – Musieliśmy strefę płatnego parkowania dostosować do aktualnego rozporządzenia. Do dodatkowego oznaczenia strefy obligują nas obowiązujące przepisy – twierdzi Chłodnicki.
Kierowcy twierdzą jednak, że malowanie miejsc parkingowych w strefie odbywa się bez głowy.
„Przykładowo ulica Leszczyńskiego. W jednym miejscu jest namalowane, a np. z tyłu czy z przodu nie. Albo po jednej stronie są wyznaczone miejsca, a po drugiej nie” – zwraca uwagę jeden z naszych Czytelników.
Według kierowców, skutkiem oznaczania strefy jest to, że liczba miejsc parkingowych zmniejszyła się o około 300. „Mamy chodnik, na którym mieści się pięć samochodów równolegle do jezdni. Przed malowaniem stało pięć samochodów, a po oznaczeniu – dwa” – twierdzą kierowcy.
W ratuszu potwierdzają, że malowanie strefy wymusiło zmniejszenie liczby miejsc parkingowych. Ale urzędnicy mówią, że na pewno nie jest to 300 miejsc. – Szacujemy, że około 100 – dodaje Maciej Chłodnicki.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl